Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 11 czerwca 2018

Kazda mysl

Brudny tlen mija aorte,coraz wiecej kaszle
Wraz z kolejnym  jointem mialo byc mi troche latwiej
Lece po kolejna dawke,telefon nie przestaje dzwonic
Ona mowi ze zna mnie I ma dosyc monotonii
Iani sladu po nich,poszly z dymem tamte wspomnienia
Ona wie co chce robic,a ja duzo czasu nie mam
Proponuje melanz he? A ja nie moge jej skojarzyc
Twerkuje na medal eh  mam przyjsc  I  zobaczyc
Mowi ze czas trace na rapy, hajs przepuszczam ciagle I
gram I nic pozatym, ten vibe ja kolysze wolniej gdy
Nie wypuszczam jej z objec jak dym,bo jestem ulotna jak on
Wiec liczy na  cokolwiek z tym,ze wie,ze I tak zostawie ja
To duzy blad,lecz wiesz ja juz nie umiem zyc inaczej
Troche paradox...ona juz spi a ja zaczynam prace
mialabym zyc w tym ukladzie?troche puzzle nie do pary
Po powrocie na chate,dostaje wiadomosci przestan palic.......ej

Teraz...Kazda mysl....zawisla w tonii wodnej
No I nie wiem czy...potrafie zyc spokojniej
olac Gorzkie lzy ....I nie wskazany tutaj pospiech
Mala ce la vie.....nie wiem czy zmienic da rade cokolwiek....















Nie ma tu zadnego jeśli

Przestrzen bez Ciebie tu ...ma miare miesiąca
Nie moge sie ulozyc do snu-mysli bladza by Cie spotkac
I ta jebana monotonia, w ktora wpadam co godzine
Moglabys miec co noc orgazm,ale to ponoc w jedna strone bilet...
Chce zatrzymac sie na chwile,jakos mysli poukladac
Jestes zla o tamta zdzire,chociaz minely ze dwa lata
I to boli nadal,jak to,ze nie mam czasu na nic ostatnio
To ciagle wraca,bo gdy sie klade nie moge zasnac
W bani mam hardcore wiesz I nie moge skleic słow
Nawet nie wiem czy warto I czy mnie nie przekreslilas juz
Nie czuje nóg,niech splone,bo nie dam rady juz biec
Kolejny buch,to nie koniec a po nastepnym nie podniose sie nie...
Myslalam ze trzymam za ster,ale to juz kolejna burza
Powoli trace tlen I przestaje sama sobie ufać
A noc jest dluga, dziwisz sie ze jeszcze nie napisalam?
Wiatr w szyby stuka a ja jak on oszaleje zaraz ...i

Nie moge przeestac wiesz to dreczy mnie ostatnio
co noc tone w wersach bejb gdy nie moge zasnac
Spowiadam sie tym blantom#stres juz nic mi nie pomaga
Gdybys wyszla w miasto też,moze chcialabys pogadac?
Chyba oszaleje zaraz I ta cisza mnie wciaz dreczy
Nie umiem sie spowiadac,moge Ci powiedziec jak to jest I..
Po co nam te szczere checi skoro nas poroznil czas
Nie ma tu zadnego jesli,zostalo tylko what the fuck...



















Jim Beam I koks

ring ring dzwoni telefon ....
Stoi pusty dom....
Z kim wyjsc -numerow sto...
Moze dzis Wroce z nia...
te drinki przebily koks...
A potem jeszcze joint...
Jim beam I koks....
Jim Beam I koks...

Balansuje na lini miedzy hajem a uczuciami
te suki na lini,z nimi to moge isc sie tylko napic
Zwiazki spisane na straty,w mini Przysiadla sie do mnie
Podzielamy inne stany:ona Jimmi a ja jakis koks ej
do tego jakis joint bejb mam przy sobie bletki
Wiec jesli tu usiadziesz,to moze dam Ci go zakrecic
Spalimy po nastepnym I rozbudzisz swoja wyobraznie
Juz mi nie powiesz dzieki,tylko przysiadziesz sie jeszcze bardziej
Bejbe wiesz,ze to nieładnie tak świrować w towarzystwie
Jakbyś wpierdoliła viagre,szepczesz mi do ucha przyjdz ej
I zawijasz sie za winklem,drzwi z napisem toaleta
Nie wiem czy sie  dojebac drinkiem czy lepiej w nos zajebac
Wiem,ze tam na mnie czekasz ,napalilas sie na wiecej
A nastepna krecha sprawi ze bedziesz duzo dzwonic czesciej
Bez spiec mala,nikt z nas nie chce dzisiaj robic glupot
Wiec moge sie postarac,bys nie zalowala tego jutro...






Walczy we mnie aniol z diablem, zaden nie może dojść do  głosu
Dryfuje na rozjebanej tratwie  w oceanie pokus jak Kolumb pośród kartek stosu..
I znowu...Coś gotuję się w środku w drodzę do światła z piekła Mordoru
Depresyjny lot znad kukułczego gniazda przeżywam ciagle na swoj sposob
Wez mnie obudz.. 24 na zegarkach, 24 kartka podarda...
Kurwa spokoj.....emocję parzą jak magma,to falstart, idę pod górę jak na  K2...
Pogodowa anomalia -przeszłość ma twój zapach i twój smak mała
Nie moge tak spac bo czuję to za każdym razem gdy jest mi Ciebie brak- nadal
I staaaram sie nie myslec juz o tym codziennie
Znow pada ,ja jaram a wspomnienia giną w oparach-we mgle
A ja czekam az slonce wzejdzie,bo licze na.kolejne szanse
Chociaz nie wiem czy bezemnie,nie bedzie Ci duzo latwiej
I tak zrobisz jak chcesz... szukam w zyciu spokoju chociaz na doslownie chwile
nie pomaga mi jazz ,dowiaduje się że szukam w sianie igieł..
I nie mam sily nawet krzyczec,bo wiatr wieje w moja strone
Wiec co kazdy weekend, upadlam sie jak tylko moge
...

piątek, 22 grudnia 2017

Chce wrocic do domu mała[...]

Moze marnowalam tylko czas,moze poniosl mnie ten High life
A teraz jest byle jak,mowia ile dni ,tyle szans ta
ponad dwadziescia lat na barkach,a ja nie wiem na czym stoje
Czy moja wyobraznia,nie ponosi mnie przy Tobie?
Jeszcze kurwa troche I oswoje sie z tym faktem
Moze na oslode,przelece kilka lasek w trakcie
Znow na horyzoncie chore akcje,#look what you made me do
Nie przewidzialam nastepstw,ze Ciebie moze nie byc tu
Mialbyc slub I wesele,niezle to sobie zaplanowalas
Ja zimna jak lod I nie wiem czy teperatura wciaz nie spada
To paranoja ta sława,ze wiesz bajera I kazda leci
Ze robie to nadal,pomimo,ze ponoc zniszczyly mnie te leki
Lecz Ty wolisz mnie ta z kiedys,wiec moze zapomnijmy o tym
Wyrzuty o jakies smieci,przeszkadza Ci won konopii
Ty..ukojalas jak narkotyk,do tego wyostrzalas zmysly
Wiesz,ze wolalabym patrzec Ci w oczy,zamiast siedziec tu z kim innym...

Mała Chce wrocic do domu...chociaz nie wiem gdzie on jest
Odjebalam znowu....wiec juz nie napiszesz cześć
Ja nie umiem sobie pomoc,wiem,ze nienawidzisz mnie
Za odejscia bez powrotow I łamanie sobie serc
Ej

Pilabym dalej-slodko,urwal mi sie film ej jak rozmowy na messengerze
Piata nad ranem-bongo,mysle czy to ma jakies znaczenie
To jakis koszmar bez Ciebie,biore gleboki wdech do pluc
Czuje sie sama w tym swiecie,w ktorym nie slysze twoich slow
Za pozno juz,zamienilam piec szotow na pietnascie
Zrobilam.ruch do domu,ale troche inaczej wyszlo w trakcie
moze poniosly mnie fantazje,a moze przebudzilam sie za wczesnie
Mowila ze kreci ja moj francuski akcent,teraz mysle,ze to brednie
Lecz Wiesz ej chcialam napisac... zapisalo się w "roboczych"
Bejbe co robisz dzisiaj,tesknie jak kazdej nocy
Nic kurwa nie moge zrobic,bo przeciez jestes gdzie indziej
To boli,w sumie mam dosyć,mialobyc lepiej mi po tej pixie...
A mysli mialybyc czyste,jak wodka w kieliszkach
Wyszlabym na tym korzystniej,gdybym zdazyla wyslac
Nie wiem czy powinnam wracac spac,czy przeanalizowac tresc
Czy sobie pluc w twarz,chociaz I tak nie moge Ciebie miec...

Mala Chce wrocic do domu...chociaz nie wiem gdzie on jest
Odjebalam znowu....wiec juz nie napiszesz cześć
Ja nie umiem sobie pomoc,wiem,ze nienawidzisz mnie
Za odejscia bez powrotow I łamanie serc..ej x2

Moze kiedys znajde sposob,by Cie przeprosic za te akcje
Moze rozsadek dojdzie do glosu,rzuce to wszystko I sie ogarne...[...]

poniedziałek, 20 listopada 2017

Przykrasprawa

mam paranoje bo tak bardzo nie chce byc jak reszta
I w pozne noce to hardcore I mowie jak jest w wersach
Tylko to streszczam,I nawijam na tych werblach
Ze zycie to groteska,dramat I komedia
nie moge przestać,natłok myśli nie da mi spać
Przewijam zdjęcia I przewine je jeszcze raz
I nie widze barw nie, zdjecia sa jakies wyblakle
Nie dziw mi sie skarbie,wiekszosc oslepla biegnac za hajsem
A ja mecze haj ej, weed jest chyba za słaby
By ogarnąć bajzel,który nazywamy myślami
I nie czuje fazy, miłość jest chyba nie dla mnie
A jeśli chodzi o dragi to chyba tym bardziej
Robie ekstrakcje,musze wyjebać w sumie wszystko
Spalić jak baks ej I dorzucić do tego chill yo'
Urywa mi sie film ,bo alkohol mnie nie uspokoja
I musze wyjsc stad,bo to nawiedza mnie nadal
W sumie przykra sprawa,ja I Ty,że nie pyklo
W sumie glupio gadać,że jesteś egoistką
A jak dla mnie możesz być nią,przyzwyczaje się jak każdy
Bo moje serce jest jak iglo I mam rozdwojenie jaźni....

Ale Ciebie nie ma tu

I znow patrze w gwiazdy,wydaje mi sie,ze formuja Ciebie
Ten joint byl ostatnim,mialo wrocic mi natchnienie
I nie chce wiedziec,jak u Ciebie,bo wiem ze masz sie lepiej
Znow zabiore Ci nadzieje,a masz cele swoje przeciez
Dym polecial w eter,wspomnienia poleca w pizdu
Pozniej pocisne beke z sentymentu po joyach kilku
Brak realizmu,bujam w oblokach caly dzien
Naduzywam pixow,by zapomniec o tym wiesz?
I mija pięć dni max, a ja chyba zaczynam tęskić znow
Ty zimna jak na rzece kra i się nie odezwiesz, bo "po chuj?"
I już nie ważysz słów,a ja nie zwazam na to co mówisz
Dalas mi luz,mowilas,ze mam jebac inne suki...
Znow pale szlugi,pomagalo na chandre dotychczas
To co bylo nie wroci,zazwyczaj staralam sie na pol gwizdka
Lecz nie umiem wybrac sposrod tylu dostepnych opcji
Oderwac wzroku od tych zdzir ta,gdy wyslaja mi nagie fotki....

......Wiec krece jointy,poznym wieczorem piszą do mnie
Czy mam spadek formy,czy rozgrzeje je jak coldrex
I tak się przeszlość ciągnie,że wpadne tam dość często
Zaspokoić chore rządze,które pewnie ma z nas większość
Twoje majtki moge tez zdjac,surrealizm tak totalnie
Myslisz,ze ruchne nastepna I odwidzi mi sie calkiem
I juz nie rozumiem skarbie,sama siebie #zagubiona
Podtrzymuje haj ej by rozszyfrowac twoje slowa
A potem zapomniec o nas,bo to zdejmuje sen mi....
Ta gra jest chujowa,nie wiem czy nie warta swieczki
Moglabym tak pieprzyc,bez konca to list bez adresata
Lecz wierz mi,to nie zmieni nic ze nazwe temu nadam
Te Uczucia to chujowa sprawa,ze Ty tam a ja tu
I Nie zycze Ci juz dobranoc,kolorowych snów
Zostanie ból-to przeszłość,rozejdzie sie po kościach
Nie powiem stój,napewno nie bedzie juz zadnych spotkan
Bo nie moge zostac ,obok I z boku patrzec
W czyms co niszczy mnie od srodka,Ciebie tym bardziej
Wybacz mi skarbie,znow polece w melo jak dotychczas
Znow poniesie haj mnie, znow przelece te,ktorych nie powinnam
Nakrecimy film ta, znow bede sobie w brode pluc
Ze jestes lepsza niz kazda inna,ale Ciebie nie ma tu...