Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 20 listopada 2017

Przykrasprawa

mam paranoje bo tak bardzo nie chce byc jak reszta
I w pozne noce to hardcore I mowie jak jest w wersach
Tylko to streszczam,I nawijam na tych werblach
Ze zycie to groteska,dramat I komedia
nie moge przestać,natłok myśli nie da mi spać
Przewijam zdjęcia I przewine je jeszcze raz
I nie widze barw nie, zdjecia sa jakies wyblakle
Nie dziw mi sie skarbie,wiekszosc oslepla biegnac za hajsem
A ja mecze haj ej, weed jest chyba za słaby
By ogarnąć bajzel,który nazywamy myślami
I nie czuje fazy, miłość jest chyba nie dla mnie
A jeśli chodzi o dragi to chyba tym bardziej
Robie ekstrakcje,musze wyjebać w sumie wszystko
Spalić jak baks ej I dorzucić do tego chill yo'
Urywa mi sie film ,bo alkohol mnie nie uspokoja
I musze wyjsc stad,bo to nawiedza mnie nadal
W sumie przykra sprawa,ja I Ty,że nie pyklo
W sumie glupio gadać,że jesteś egoistką
A jak dla mnie możesz być nią,przyzwyczaje się jak każdy
Bo moje serce jest jak iglo I mam rozdwojenie jaźni....

Ale Ciebie nie ma tu

I znow patrze w gwiazdy,wydaje mi sie,ze formuja Ciebie
Ten joint byl ostatnim,mialo wrocic mi natchnienie
I nie chce wiedziec,jak u Ciebie,bo wiem ze masz sie lepiej
Znow zabiore Ci nadzieje,a masz cele swoje przeciez
Dym polecial w eter,wspomnienia poleca w pizdu
Pozniej pocisne beke z sentymentu po joyach kilku
Brak realizmu,bujam w oblokach caly dzien
Naduzywam pixow,by zapomniec o tym wiesz?
I mija pięć dni max, a ja chyba zaczynam tęskić znow
Ty zimna jak na rzece kra i się nie odezwiesz, bo "po chuj?"
I już nie ważysz słów,a ja nie zwazam na to co mówisz
Dalas mi luz,mowilas,ze mam jebac inne suki...
Znow pale szlugi,pomagalo na chandre dotychczas
To co bylo nie wroci,zazwyczaj staralam sie na pol gwizdka
Lecz nie umiem wybrac sposrod tylu dostepnych opcji
Oderwac wzroku od tych zdzir ta,gdy wyslaja mi nagie fotki....

......Wiec krece jointy,poznym wieczorem piszą do mnie
Czy mam spadek formy,czy rozgrzeje je jak coldrex
I tak się przeszlość ciągnie,że wpadne tam dość często
Zaspokoić chore rządze,które pewnie ma z nas większość
Twoje majtki moge tez zdjac,surrealizm tak totalnie
Myslisz,ze ruchne nastepna I odwidzi mi sie calkiem
I juz nie rozumiem skarbie,sama siebie #zagubiona
Podtrzymuje haj ej by rozszyfrowac twoje slowa
A potem zapomniec o nas,bo to zdejmuje sen mi....
Ta gra jest chujowa,nie wiem czy nie warta swieczki
Moglabym tak pieprzyc,bez konca to list bez adresata
Lecz wierz mi,to nie zmieni nic ze nazwe temu nadam
Te Uczucia to chujowa sprawa,ze Ty tam a ja tu
I Nie zycze Ci juz dobranoc,kolorowych snów
Zostanie ból-to przeszłość,rozejdzie sie po kościach
Nie powiem stój,napewno nie bedzie juz zadnych spotkan
Bo nie moge zostac ,obok I z boku patrzec
W czyms co niszczy mnie od srodka,Ciebie tym bardziej
Wybacz mi skarbie,znow polece w melo jak dotychczas
Znow poniesie haj mnie, znow przelece te,ktorych nie powinnam
Nakrecimy film ta, znow bede sobie w brode pluc
Ze jestes lepsza niz kazda inna,ale Ciebie nie ma tu...