Szukaj na tym blogu

środa, 14 listopada 2018

OFFMYMIND

True story w sumie..ona samotna jak co wieczór
Krotko co u niej  Pyta czy skrece joyka na ten wieczór
Mam plany wiec wez nie kus,ale ona pisze nadal
Mowi ze zyjemy w biegu,ze tak ciezko jest mnie zlapac
przypominam jej smak lata,wszystko inne takie sztuczne
mam w taksowke wsiadac i pogadamy pozniej
I ze zajmie mi minutke, bo dokladnie wie co lubie
A ja usuwam jej numer,bo ona wie co do mnie czuje..
A ja nie chce zadnych sztuczek,zadnych dziwnych gierek
Lecz dzis potrzebuje uciec,wiec zaszyje sie u Ciebie
W glowie mam niezle psychodele,kreci Cie moj brak rezonu
Off my mind-lepiej gdybym zostala dzis w domu
Kupuje paczke bletek,obok w monopolu
Lecz dzisiaj nie wiem, czy to wystarczy by mi pomoc
Tez Cie kocham na swoj sposob,ale mam za duzo mysli w glowie
Ale dotyk twoich lokow,moze je uspokoi troche....

....

Znowu tu w salonie ona sciaga swoje szpilki
Joint poleci w obieg-chce zapomniec o tym wszystkim
Mowi wlacz nam jakis film i chodz tu do mnie obok
Przydalyby sie jakies drinki-wiec polewa whisky z  cola
Mowi darujmy sobie prolog,wrzuca pare kostek lodu
Gdy zapalimy zioło,przypomne po co ściągam Cie do domu
Flashbacki z samochodu,gdy z kurtki wyciagam bletki
Szepnela mi po ponad roku w taxie mam mokro wierz mi"
Teraz gdy rolluje jazz my ,siedzimy tak przy stole
Wie,ze wole brunetki,ale po extazy potrzebuje kobiet
Ma sukienke na sobie,wiec ulegne tu jak kazdy
Wzielam.chyba juz z poltorej,widze jak przegryza wargi
Ten joint wyostrza barwy,widze ją przez kłęby dymu
Sciąga z siebie łaszki ,jakby wyskoczyla z lampy ginów
Mała nie mam na to wpływu,że masz niezly asortyment
I To kwestia kilku minut ,nim zaczne całować Cię w szyje

wtorek, 2 października 2018

ONA myśli,że dobrze śpie [Unfinished]




"...Nie moge spac....ta bezsilnosc powoli zabija mnie
Jak stad do gwiazd, tak bardzo.... brakuje mi jej
Zycie stracilo sens I.... wyblakly wszystkie barwy
Wyrzucone na brzeg ,uczucia co nie dotarly....
....I nie chwycily za ster w pore by poplynac w dal I..
Zakonczyc lamanie serc i przestac pladrowac statki...
Za pozno juz jest ,bo nie moge sie wyzbyc chandry
I poczucia ze gdzies obok mnie nadal leza jej majtki...

.....Ciagle jaram blanty,mowila mi,ze nie zmienie sie juz nigdy
Ze ten mialbyc tym ostatnim I mam to rzucic przedewszystkim
W sumie tak jakbym miala dziwki gdzies za kazdym rogiem
Wypuszczalam dym i leczyla blizny tym swoim glosem
I choc milczy to dalej wieeem,ze to bylo na 100%
Jebane wilki ,znow leca w tle,gdy jedziesz samochodem...
Myslalam,ze chce ,ale za pozno jest juz troche
I nastal ten dzien,gdy wszystko jest juz obce
Nie pomoze mi sen-znow w ustach siedze z joykiem
Pomaga mi jazz ,a Ty nie wiedzialas juz jak dotrzec
Caly ten stres I czy umiem oprzytomniec ?
Najlepszy jest blef ze bedzie dobrze...
Dzien zaczety bongiem,bo rutyna jest nie do przelamania
Heh probuje zajac sie czymkolwiek,za oknem znow deszcz pada Ty
rozgrzewalas mnie jak coldrex,niekoniecznie rozebrana I
W sumie szczerze watpie ze wcale nie chcesz znow  pogadac dzis...

Wiec krece blanty,ona mysli ze dobrze spie
A ja wiem,ze patrzy ,mysli ze obracam inne teraz ej
A ja krece blanty,nie kreca mnie inne nie
Ona kreci fakty,nie wytlumacze jej

wtorek, 11 września 2018

"CHYBA WPADŁAM w PUŁAPKE"

"Kolejnego dnia Jebane dance makabre.....
świat raptem się skurczył tworząc ciasną klatkę ....
gdzie brak miejsca na klucz I chyba wpadłam w pułapkę ,wiesz?
chyba wpadłam w pułapkę...wiesz...
Chyba wpadłam w pułapke wiesz?."
.

Zamknij oczy-pamiec jest jak brzytwa dla ran
Jak szczypta soli za kazdym razem to boli- ała
I nawet nie chce gadać ,jak Ostatnim razem gdy bylysmy u mnie
Nie pomogl xanax To czysty klasyk gdy mieszamy ziolo I wodke
Zmieniam daty,Coraz czesciej mysle o samobojstwie
Chcialabym sie zabic,ale palimy haszysz na pół ej
I czy przyniesie ulge,gdy zycie jest ciezkie w kurwe
Tu stres co z jutrem,a ja mam w glowie twoj usmiech
Doby są za kròtkie..jakoś nie moge dojść do siebie
Z takim skutkiem,ze uzaleznienie wyda sie lekiem
A przeciez byly cele...ambicje I projekty
Dzis jestem na niewiem I kurwa znowu jestem pomiędzy
Potrzebuje przerwy...prosze zatrzymaj czas dla mnie
Albo wez mi jebnij tak czysto przypadkiem...
I obudze sie w wakacje...jak już będzie po tym wszystkim
Pojde sama w las ej I nikt mi nie odetnie.linki

W ustach czuje krwi smak a z zimna popękane wargi
kostki mam sine, minę niewyraźną a barwy
zlewają się w kalki -czarno-białej wyobraźni
do mani mam wilczy bilet -na gapę czy wsiadłbyś?
jebać porażki - mam po kolona nogi w nich
i nihil novi sub sole -znów urywa mi się film,
znów zarywam noce I całe wyrzeczeń morze
znow problemów roje- polaryzuja myśli w Tobie
I tak stoje  a żaden z nas nigdy nie szukał prawdy ,
Nie jeden polegl-więźniowie własnej jaźni ,pustki i nostalgii,
martwi za życia - to upadłe anioły i gwiazdy
co blask potraciły -zbladły a ja znow chce palic blunty
Chce palic blunty by uniesc bagaz doswiadczen- to wazy troche
Gdy los znow zakpi,a mysli wyszepcza ze kieliszek to dobry towarzysz-ocen
Procent szans, na to że udźwigniesz czas i zmiany jakie przynosi
Nie procent w nas z alkoholi, tych powoli mam raczej mam dosyc...hyyh

Coraz Częściej muszę walczyć by nie popaść od sugestii w konformizm
Ciagle slysze slabe zarty, od lasek ktore propsuja moje zwrotki
Chca palic ze mna jointy,chyba wpadlismy w pulapke
Gdy z ust czytam call me,a ja zawijam wlasnie
Usmiechnela sie jeszcze w trakcie, a zazwyczaj apetyt rosnie
Pobudzajac wyobraznie- w tym wypadku raczej watpie
Dzis unikam takich spojrzen,choć mogłam wczesniej all the time
Odpierdalac noca orgie,a teraz sextape krece nie ja
Spokojniej zyje sie tak,choc ta rutyna mnie przerasta
Znudzil mnie haj a te laski to pulapka
Wciaz musze dystansu nabrać i czesciej mowic przestan
Bo spalilam wczesniej z haszu blanta nim mi potargałaś wszechświat......




czwartek, 30 sierpnia 2018


Jesli jutro nie zastanie nas...To może powiedz mi...
Czy sie.doszukujesz w nocy gwiazd?Czy spisz po nocach I...
Juz nie wiem kurwa mać,czy znów zaskoczy czymś
Mnie ten dziwny świat,w ktorym mi przyszlo zyć...






Minelo sporo czasu wiesz a ja czuje sie za trzezwa
Wpierdolilam tyle dragow,ze pisze w stylu Cobaina...
W glowie dalej leci Fade ta..flashbacki uderzaja mocno
Nadal nie moge przegrac,obiecujaco brzmi horoskop
I tak rok w rok,jakos tak leci do przodu ...ale leci pomalu
Mowia chodz stad,wezmijmy te leki ale ja nie chce zadnych planow...
One jak doktor.niestety,....nie zalecza tych objawow
Choc podobno,moj apetyt ma wzrosnac od ich czaru...
Szczerze mam dosyc seksu na haju i tych naciaganych rozmow
Bo wiem,ze po drinkach paru pojdziemy do Ciebie
Kotku
A ten los moj,sie usmiechnie troche jak w krzywym zwierciadle
Ty powiesz zostan,a ja wiesz,ze zostane z Toba skarbie
Ale potem prysnie czar ej, I bede rozkminiac to kolejna godzine
Ze tanczylam z diablem I to w jedno strone bilet.
Znow Cie.pocaluje w szyje,nie moge sluchac jak pieprzysz
Ze stapamy po cienkiej linie I sypiemy sobie grube  kreski...


Mowilas ze to zaufania kredyt,bo to jebany blad
Mowilas ze mam sie zmienic,bo suki do mnie lgna
Mowilas,ze moze kiedys ...jak wydorosleje bo
Jutra moze nie być I sie obrocimy w proch... 



























czwartek, 14 czerwca 2018

hit16chalenge

Ten swiat jest pojebany.... nawet dragi tak nie ryją
Rzeczywistość siada na bani jak kwasy plus opiaty-z kokainą,
spalilam chyba z kilo trawy Swiat jest jak stosunki ludzi z Alzheimerem
.......Kazdy cos pierdoli,ale .....po co to nikt nie wie
W sumie niezle psychodele chodz  zrobimy kacik wyznan
Moge wziac ja dzis do siebie,wystarczy jeden sygnal
I Zajrzymy do kieliszka tutaj  kwasniewski by polegl
By powybierac w cipkach-dam az 40 procent
Mani chca byc jak bethoveen ....maja lancuchy jak bethoveen
Krzycza kurwa to fenomen-szczekaja wczuci jak bethoveen
Co te pizdy maja w glowie,co to za jebany smietnik
Mowie rzuc jakas metafore many ledwo klei wersy
Maja zajawke na ten prestiz, to nie osiagalne na ta chwile
Wierz mi bejbi....wypadlby z bitu nawet do jekow swojej bylej...
Pozwol ze nawine,wiem cos o tym niunia I on tez o tym wie
Jego szmulka jest jak kurtka,place raz I zapinam ile chce...

środa, 13 czerwca 2018

I nie wiem czy jeszcze się mnie boisz czy co
Ciągle czuje się jak w wodnej tonii i idę na dno
I Oby to nie były dźwięki monotonii nie chcę mówić stop
znow jebany melancholik ,pod nosem mruczy cos
Pod prad-Nie jestem Walter White bo mam zerowy stuff bo już nie ćpam
A jak już coś wciąga mnie to tylko jakiś dobry serial
Jak ten gram, wciąż plot twist, plot twist,twist and plot
Znowu zostawili cliffhanger, normalnie kurwa mam już dośc
I co to moje jest true love gdzieś ktoś piszę księge
Zatańczylabym tu zorbę, ale nie umiem nawet wziąść pod ręke
I nikt dla mnie tu jak sensei, nie mam kodeksu samuraja
Wyłożyłam w chuj energii i nie dostałam nic w zamian
Calkiem niezla drama trochę jak youtube ci powiem
Ten świat nie jest takim samym kabaretem gdy nie gra Smoleń
A ja leże w łez padole myślę o tobie chociaż cię nie znam już
Miałam cię na celowniku, ale spudlowalam fchuj
Mala luz to wcale nie jest smutne, że już tak jest
Też czuję tą niezręczność nawet nie dziwię Ci się
Ale przeszliśmy niejedno eej trochę jak Bonnie i Clyde w tej grze
Chcieliśmy być jak tellma i luis.. ale... no wiesz
Nic nie jest takie proste jak spadasz pod rynnę deszcz ej
Nic nie jest takie ciężkie jakie było przedtem
Nikt nie jest perfekcyjny, cięsze sie, że nie jestem...
Pewnie to czyni mnie jebanym homo sapiensem. Bejbe..

poniedziałek, 11 czerwca 2018

Kazda mysl

Brudny tlen mija aorte,coraz wiecej kaszle
Wraz z kolejnym  jointem mialo byc mi troche latwiej
Lece po kolejna dawke,telefon nie przestaje dzwonic
Ona mowi ze zna mnie I ma dosyc monotonii
Iani sladu po nich,poszly z dymem tamte wspomnienia
Ona wie co chce robic,a ja duzo czasu nie mam
Proponuje melanz he? A ja nie moge jej skojarzyc
Twerkuje na medal eh  mam przyjsc  I  zobaczyc
Mowi ze czas trace na rapy, hajs przepuszczam ciagle I
gram I nic pozatym, ten vibe ja kolysze wolniej gdy
Nie wypuszczam jej z objec jak dym,bo jestem ulotna jak on
Wiec liczy na  cokolwiek z tym,ze wie,ze I tak zostawie ja
To duzy blad,lecz wiesz ja juz nie umiem zyc inaczej
Troche paradox...ona juz spi a ja zaczynam prace
mialabym zyc w tym ukladzie?troche puzzle nie do pary
Po powrocie na chate,dostaje wiadomosci przestan palic.......ej

Teraz...Kazda mysl....zawisla w tonii wodnej
No I nie wiem czy...potrafie zyc spokojniej
olac Gorzkie lzy ....I nie wskazany tutaj pospiech
Mala ce la vie.....nie wiem czy zmienic da rade cokolwiek....















Nie ma tu zadnego jeśli

Przestrzen bez Ciebie tu ...ma miare miesiąca
Nie moge sie ulozyc do snu-mysli bladza by Cie spotkac
I ta jebana monotonia, w ktora wpadam co godzine
Moglabys miec co noc orgazm,ale to ponoc w jedna strone bilet...
Chce zatrzymac sie na chwile,jakos mysli poukladac
Jestes zla o tamta zdzire,chociaz minely ze dwa lata
I to boli nadal,jak to,ze nie mam czasu na nic ostatnio
To ciagle wraca,bo gdy sie klade nie moge zasnac
W bani mam hardcore wiesz I nie moge skleic słow
Nawet nie wiem czy warto I czy mnie nie przekreslilas juz
Nie czuje nóg,niech splone,bo nie dam rady juz biec
Kolejny buch,to nie koniec a po nastepnym nie podniose sie nie...
Myslalam ze trzymam za ster,ale to juz kolejna burza
Powoli trace tlen I przestaje sama sobie ufać
A noc jest dluga, dziwisz sie ze jeszcze nie napisalam?
Wiatr w szyby stuka a ja jak on oszaleje zaraz ...i

Nie moge przeestac wiesz to dreczy mnie ostatnio
co noc tone w wersach bejb gdy nie moge zasnac
Spowiadam sie tym blantom#stres juz nic mi nie pomaga
Gdybys wyszla w miasto też,moze chcialabys pogadac?
Chyba oszaleje zaraz I ta cisza mnie wciaz dreczy
Nie umiem sie spowiadac,moge Ci powiedziec jak to jest I..
Po co nam te szczere checi skoro nas poroznil czas
Nie ma tu zadnego jesli,zostalo tylko what the fuck...



















Jim Beam I koks

ring ring dzwoni telefon ....
Stoi pusty dom....
Z kim wyjsc -numerow sto...
Moze dzis Wroce z nia...
te drinki przebily koks...
A potem jeszcze joint...
Jim beam I koks....
Jim Beam I koks...

Balansuje na lini miedzy hajem a uczuciami
te suki na lini,z nimi to moge isc sie tylko napic
Zwiazki spisane na straty,w mini Przysiadla sie do mnie
Podzielamy inne stany:ona Jimmi a ja jakis koks ej
do tego jakis joint bejb mam przy sobie bletki
Wiec jesli tu usiadziesz,to moze dam Ci go zakrecic
Spalimy po nastepnym I rozbudzisz swoja wyobraznie
Juz mi nie powiesz dzieki,tylko przysiadziesz sie jeszcze bardziej
Bejbe wiesz,ze to nieładnie tak świrować w towarzystwie
Jakbyś wpierdoliła viagre,szepczesz mi do ucha przyjdz ej
I zawijasz sie za winklem,drzwi z napisem toaleta
Nie wiem czy sie  dojebac drinkiem czy lepiej w nos zajebac
Wiem,ze tam na mnie czekasz ,napalilas sie na wiecej
A nastepna krecha sprawi ze bedziesz duzo dzwonic czesciej
Bez spiec mala,nikt z nas nie chce dzisiaj robic glupot
Wiec moge sie postarac,bys nie zalowala tego jutro...






Walczy we mnie aniol z diablem, zaden nie może dojść do  głosu
Dryfuje na rozjebanej tratwie  w oceanie pokus jak Kolumb pośród kartek stosu..
I znowu...Coś gotuję się w środku w drodzę do światła z piekła Mordoru
Depresyjny lot znad kukułczego gniazda przeżywam ciagle na swoj sposob
Wez mnie obudz.. 24 na zegarkach, 24 kartka podarda...
Kurwa spokoj.....emocję parzą jak magma,to falstart, idę pod górę jak na  K2...
Pogodowa anomalia -przeszłość ma twój zapach i twój smak mała
Nie moge tak spac bo czuję to za każdym razem gdy jest mi Ciebie brak- nadal
I staaaram sie nie myslec juz o tym codziennie
Znow pada ,ja jaram a wspomnienia giną w oparach-we mgle
A ja czekam az slonce wzejdzie,bo licze na.kolejne szanse
Chociaz nie wiem czy bezemnie,nie bedzie Ci duzo latwiej
I tak zrobisz jak chcesz... szukam w zyciu spokoju chociaz na doslownie chwile
nie pomaga mi jazz ,dowiaduje się że szukam w sianie igieł..
I nie mam sily nawet krzyczec,bo wiatr wieje w moja strone
Wiec co kazdy weekend, upadlam sie jak tylko moge
...