Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 11 czerwca 2018

Kazda mysl

Brudny tlen mija aorte,coraz wiecej kaszle
Wraz z kolejnym  jointem mialo byc mi troche latwiej
Lece po kolejna dawke,telefon nie przestaje dzwonic
Ona mowi ze zna mnie I ma dosyc monotonii
Iani sladu po nich,poszly z dymem tamte wspomnienia
Ona wie co chce robic,a ja duzo czasu nie mam
Proponuje melanz he? A ja nie moge jej skojarzyc
Twerkuje na medal eh  mam przyjsc  I  zobaczyc
Mowi ze czas trace na rapy, hajs przepuszczam ciagle I
gram I nic pozatym, ten vibe ja kolysze wolniej gdy
Nie wypuszczam jej z objec jak dym,bo jestem ulotna jak on
Wiec liczy na  cokolwiek z tym,ze wie,ze I tak zostawie ja
To duzy blad,lecz wiesz ja juz nie umiem zyc inaczej
Troche paradox...ona juz spi a ja zaczynam prace
mialabym zyc w tym ukladzie?troche puzzle nie do pary
Po powrocie na chate,dostaje wiadomosci przestan palic.......ej

Teraz...Kazda mysl....zawisla w tonii wodnej
No I nie wiem czy...potrafie zyc spokojniej
olac Gorzkie lzy ....I nie wskazany tutaj pospiech
Mala ce la vie.....nie wiem czy zmienic da rade cokolwiek....















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz