Szukaj na tym blogu

czwartek, 14 czerwca 2018

hit16chalenge

Ten swiat jest pojebany.... nawet dragi tak nie ryją
Rzeczywistość siada na bani jak kwasy plus opiaty-z kokainą,
spalilam chyba z kilo trawy Swiat jest jak stosunki ludzi z Alzheimerem
.......Kazdy cos pierdoli,ale .....po co to nikt nie wie
W sumie niezle psychodele chodz  zrobimy kacik wyznan
Moge wziac ja dzis do siebie,wystarczy jeden sygnal
I Zajrzymy do kieliszka tutaj  kwasniewski by polegl
By powybierac w cipkach-dam az 40 procent
Mani chca byc jak bethoveen ....maja lancuchy jak bethoveen
Krzycza kurwa to fenomen-szczekaja wczuci jak bethoveen
Co te pizdy maja w glowie,co to za jebany smietnik
Mowie rzuc jakas metafore many ledwo klei wersy
Maja zajawke na ten prestiz, to nie osiagalne na ta chwile
Wierz mi bejbi....wypadlby z bitu nawet do jekow swojej bylej...
Pozwol ze nawine,wiem cos o tym niunia I on tez o tym wie
Jego szmulka jest jak kurtka,place raz I zapinam ile chce...

środa, 13 czerwca 2018

I nie wiem czy jeszcze się mnie boisz czy co
Ciągle czuje się jak w wodnej tonii i idę na dno
I Oby to nie były dźwięki monotonii nie chcę mówić stop
znow jebany melancholik ,pod nosem mruczy cos
Pod prad-Nie jestem Walter White bo mam zerowy stuff bo już nie ćpam
A jak już coś wciąga mnie to tylko jakiś dobry serial
Jak ten gram, wciąż plot twist, plot twist,twist and plot
Znowu zostawili cliffhanger, normalnie kurwa mam już dośc
I co to moje jest true love gdzieś ktoś piszę księge
Zatańczylabym tu zorbę, ale nie umiem nawet wziąść pod ręke
I nikt dla mnie tu jak sensei, nie mam kodeksu samuraja
Wyłożyłam w chuj energii i nie dostałam nic w zamian
Calkiem niezla drama trochę jak youtube ci powiem
Ten świat nie jest takim samym kabaretem gdy nie gra Smoleń
A ja leże w łez padole myślę o tobie chociaż cię nie znam już
Miałam cię na celowniku, ale spudlowalam fchuj
Mala luz to wcale nie jest smutne, że już tak jest
Też czuję tą niezręczność nawet nie dziwię Ci się
Ale przeszliśmy niejedno eej trochę jak Bonnie i Clyde w tej grze
Chcieliśmy być jak tellma i luis.. ale... no wiesz
Nic nie jest takie proste jak spadasz pod rynnę deszcz ej
Nic nie jest takie ciężkie jakie było przedtem
Nikt nie jest perfekcyjny, cięsze sie, że nie jestem...
Pewnie to czyni mnie jebanym homo sapiensem. Bejbe..

poniedziałek, 11 czerwca 2018

Kazda mysl

Brudny tlen mija aorte,coraz wiecej kaszle
Wraz z kolejnym  jointem mialo byc mi troche latwiej
Lece po kolejna dawke,telefon nie przestaje dzwonic
Ona mowi ze zna mnie I ma dosyc monotonii
Iani sladu po nich,poszly z dymem tamte wspomnienia
Ona wie co chce robic,a ja duzo czasu nie mam
Proponuje melanz he? A ja nie moge jej skojarzyc
Twerkuje na medal eh  mam przyjsc  I  zobaczyc
Mowi ze czas trace na rapy, hajs przepuszczam ciagle I
gram I nic pozatym, ten vibe ja kolysze wolniej gdy
Nie wypuszczam jej z objec jak dym,bo jestem ulotna jak on
Wiec liczy na  cokolwiek z tym,ze wie,ze I tak zostawie ja
To duzy blad,lecz wiesz ja juz nie umiem zyc inaczej
Troche paradox...ona juz spi a ja zaczynam prace
mialabym zyc w tym ukladzie?troche puzzle nie do pary
Po powrocie na chate,dostaje wiadomosci przestan palic.......ej

Teraz...Kazda mysl....zawisla w tonii wodnej
No I nie wiem czy...potrafie zyc spokojniej
olac Gorzkie lzy ....I nie wskazany tutaj pospiech
Mala ce la vie.....nie wiem czy zmienic da rade cokolwiek....















Nie ma tu zadnego jeśli

Przestrzen bez Ciebie tu ...ma miare miesiąca
Nie moge sie ulozyc do snu-mysli bladza by Cie spotkac
I ta jebana monotonia, w ktora wpadam co godzine
Moglabys miec co noc orgazm,ale to ponoc w jedna strone bilet...
Chce zatrzymac sie na chwile,jakos mysli poukladac
Jestes zla o tamta zdzire,chociaz minely ze dwa lata
I to boli nadal,jak to,ze nie mam czasu na nic ostatnio
To ciagle wraca,bo gdy sie klade nie moge zasnac
W bani mam hardcore wiesz I nie moge skleic słow
Nawet nie wiem czy warto I czy mnie nie przekreslilas juz
Nie czuje nóg,niech splone,bo nie dam rady juz biec
Kolejny buch,to nie koniec a po nastepnym nie podniose sie nie...
Myslalam ze trzymam za ster,ale to juz kolejna burza
Powoli trace tlen I przestaje sama sobie ufać
A noc jest dluga, dziwisz sie ze jeszcze nie napisalam?
Wiatr w szyby stuka a ja jak on oszaleje zaraz ...i

Nie moge przeestac wiesz to dreczy mnie ostatnio
co noc tone w wersach bejb gdy nie moge zasnac
Spowiadam sie tym blantom#stres juz nic mi nie pomaga
Gdybys wyszla w miasto też,moze chcialabys pogadac?
Chyba oszaleje zaraz I ta cisza mnie wciaz dreczy
Nie umiem sie spowiadac,moge Ci powiedziec jak to jest I..
Po co nam te szczere checi skoro nas poroznil czas
Nie ma tu zadnego jesli,zostalo tylko what the fuck...



















Jim Beam I koks

ring ring dzwoni telefon ....
Stoi pusty dom....
Z kim wyjsc -numerow sto...
Moze dzis Wroce z nia...
te drinki przebily koks...
A potem jeszcze joint...
Jim beam I koks....
Jim Beam I koks...

Balansuje na lini miedzy hajem a uczuciami
te suki na lini,z nimi to moge isc sie tylko napic
Zwiazki spisane na straty,w mini Przysiadla sie do mnie
Podzielamy inne stany:ona Jimmi a ja jakis koks ej
do tego jakis joint bejb mam przy sobie bletki
Wiec jesli tu usiadziesz,to moze dam Ci go zakrecic
Spalimy po nastepnym I rozbudzisz swoja wyobraznie
Juz mi nie powiesz dzieki,tylko przysiadziesz sie jeszcze bardziej
Bejbe wiesz,ze to nieładnie tak świrować w towarzystwie
Jakbyś wpierdoliła viagre,szepczesz mi do ucha przyjdz ej
I zawijasz sie za winklem,drzwi z napisem toaleta
Nie wiem czy sie  dojebac drinkiem czy lepiej w nos zajebac
Wiem,ze tam na mnie czekasz ,napalilas sie na wiecej
A nastepna krecha sprawi ze bedziesz duzo dzwonic czesciej
Bez spiec mala,nikt z nas nie chce dzisiaj robic glupot
Wiec moge sie postarac,bys nie zalowala tego jutro...






Walczy we mnie aniol z diablem, zaden nie może dojść do  głosu
Dryfuje na rozjebanej tratwie  w oceanie pokus jak Kolumb pośród kartek stosu..
I znowu...Coś gotuję się w środku w drodzę do światła z piekła Mordoru
Depresyjny lot znad kukułczego gniazda przeżywam ciagle na swoj sposob
Wez mnie obudz.. 24 na zegarkach, 24 kartka podarda...
Kurwa spokoj.....emocję parzą jak magma,to falstart, idę pod górę jak na  K2...
Pogodowa anomalia -przeszłość ma twój zapach i twój smak mała
Nie moge tak spac bo czuję to za każdym razem gdy jest mi Ciebie brak- nadal
I staaaram sie nie myslec juz o tym codziennie
Znow pada ,ja jaram a wspomnienia giną w oparach-we mgle
A ja czekam az slonce wzejdzie,bo licze na.kolejne szanse
Chociaz nie wiem czy bezemnie,nie bedzie Ci duzo latwiej
I tak zrobisz jak chcesz... szukam w zyciu spokoju chociaz na doslownie chwile
nie pomaga mi jazz ,dowiaduje się że szukam w sianie igieł..
I nie mam sily nawet krzyczec,bo wiatr wieje w moja strone
Wiec co kazdy weekend, upadlam sie jak tylko moge
...