Szukaj na tym blogu

środa, 13 czerwca 2018

I nie wiem czy jeszcze się mnie boisz czy co
Ciągle czuje się jak w wodnej tonii i idę na dno
I Oby to nie były dźwięki monotonii nie chcę mówić stop
znow jebany melancholik ,pod nosem mruczy cos
Pod prad-Nie jestem Walter White bo mam zerowy stuff bo już nie ćpam
A jak już coś wciąga mnie to tylko jakiś dobry serial
Jak ten gram, wciąż plot twist, plot twist,twist and plot
Znowu zostawili cliffhanger, normalnie kurwa mam już dośc
I co to moje jest true love gdzieś ktoś piszę księge
Zatańczylabym tu zorbę, ale nie umiem nawet wziąść pod ręke
I nikt dla mnie tu jak sensei, nie mam kodeksu samuraja
Wyłożyłam w chuj energii i nie dostałam nic w zamian
Calkiem niezla drama trochę jak youtube ci powiem
Ten świat nie jest takim samym kabaretem gdy nie gra Smoleń
A ja leże w łez padole myślę o tobie chociaż cię nie znam już
Miałam cię na celowniku, ale spudlowalam fchuj
Mala luz to wcale nie jest smutne, że już tak jest
Też czuję tą niezręczność nawet nie dziwię Ci się
Ale przeszliśmy niejedno eej trochę jak Bonnie i Clyde w tej grze
Chcieliśmy być jak tellma i luis.. ale... no wiesz
Nic nie jest takie proste jak spadasz pod rynnę deszcz ej
Nic nie jest takie ciężkie jakie było przedtem
Nikt nie jest perfekcyjny, cięsze sie, że nie jestem...
Pewnie to czyni mnie jebanym homo sapiensem. Bejbe..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz