Szukaj na tym blogu

czwartek, 20 czerwca 2013

Where have you been/








Zimne piwo z sokiem i lodem,zimna kąpiel,chłodny nawiew z wiatraka stojącego tuz za mną...30+++ stopni na dworzu i wciąż mi gorąco. Im feel the Vibe. Ja chcę już na plaże. Niech ten rok się kończy..Mhm...dziś już 20-sty.W zeszły weekend byłam u ojca. pełen spontan. Już od dawna szykowałam się aby odnowić kontakt. No a kiedy coś mówię to tak robię. Bo jestem kurewsko uparta. Jak do tego doszło? Cóż...przyszło jakieś pismo o alimentach. Że matka może mu wytoczyć proces karny,co skutkowałoby pozbawieniem wolności. Oczywiście jakiś tydzień wcześniej po kolejnej kłótni z matką poprosiłam ją o numer do babci(matki ojca) miałam zamiar prosto z mostu zapytać czy nie dałaby mi jego numeru,uprzednio go pytając,albo czy ustawiłaby mnie z nim jakoś w wakacje. Jakoś nie pałałam zapałem zbytnio. Nie jarałam się myślą o tym.Czekałam na odpowiedni moment. W między czasie mama skontaktowała się z babcią i wspomniała o moich zamiarach. Przyszłam lekko podpita bodajże w zeszły wtorek.w dodatku chyba troche zjarana zielskiem. Oczywiście podczas gdy piłam sobie ze znajomymi mama napisała,że ma numer do ojca. W formie sms'a jak można się domyślić. Przyjełam to spokojnie. Machnełam ręką w stylu: ee kiedyś tam przedzwonie. A tu wracam do domu. Mama już po paru piwach,więc na niezłej mocy już od progu coś tam pierdoli w stylu: gadałam z Andrzejem(moim ojcem) ciesząc się przy tym głupio. Siadam w kuchni myśląc a co mi tam wysłucham jej. No i pierdoliła dalej. aż wyciąga swój telefon i mówi dzwoń. Mówie:
-Mamo jest po 23...on pewnie śpi
- Nie co ty pierdolisz on czeka na twój telefon,bo powiedziałam,że jak wrócisz to zadzwonisz. Unosze obie brwi. mówie:
-dobra zadzwonie rano. No ,ale matka jest nieugięta jest tak podekscytowana nagabywaniem mnie,że odmówienie jej byłoby trudno a w dodatku zakończyło by się grubą pizdą w stylu kłótni jak to z nią. Więc dzwonie zaczynam tekstem:
- No cześć. I rozmowa jakoś idzie. Mówi,że słyszał,że nie niezle broję i ze chciałam przyjechać.
Źle się zrozumieliśmy bo uparcie twierdził,że jakiś weekend. Widocznie matka chciała się mnie pozbyć wcześniej mnie nie informując .lol. No i w tygodniu przez esy ustaliliśmy,że sobota. Zamówił mi i zapłacił za busa. Nie wziełam dużo rzeczy.Myślałam,że tylko na jeden dzień. Ale tak się dobrze bawiłam ,że zostałam aż do 20 w niedziele. Pozytywnie mnie zaskoczył. Wypiliśmy sobie piwo. Graliśmy w lotki w pub'ie który często odwiedza i ogólnie rzecz biorąc świetnie się bawiłam. Nie chciałam gadać o tym co było dziesięc lat wstecz. Było mineło..jezu po co się nad tym użalać. Nie miałam mu za złe ,że spasował. Oboje mamy ciężki charakter więc go rozumiem. Mam żal do matki i reszty rodziny,że nawet nie wspomnieli,że ojciec tyle razy chciał mnie zabrać do siebie bo ich irracjonalne wizje o tym,że wywiezie mnie za granice skutecznie uniemożliwiały jakiekolwiek spotkanie. Skąd mam tą pewność ,że tak było? A no z moim bratem była podobna jazda.Gdy jego ojciec chciał go zabrać gdzieś to ciotka pierdoliła matce,że nie Maria nie bądź głupia wywiezie Krystiana i go nie znajdziemy. Kurwa...Ci ludzie sami stwarzają dramaty..lol. Gadaliśmy na luzie. Oczywiście mama nagadała już całej rodzinie,że biore tabsy,że ciągle chodze pijana,że to ,że tamto....A do mnie z tekstem- Tylko nie mów im za dużo bo to sie obróci przeciwko nam. Naprawdę jest się czym chwalić..że ma pod dachem ćpuna. Really. Zwłaszcza,że to też stawia ją w bardzo "korzystnym" świetle jako matke. Bo jakby nie patrzeć jestem skutkiem a nie przyczyną. No ale oczywiście to przez znajomych i to wyłącznie moja wina. hahah. Dziś jest czwartek. Jutro po 18 jadę na dni morza. i zostaję aż do niedzieli..Nie wykluczone,że kogoś ze sobą zabiorę....





te rymy nie są na sprzedaż,nie chce statusu supergwiazdy
pierdole twitter'a, nie mam uczuć-bo te styl za chamski?
weź się zamknij,przyjdę na twój grób i rzuce kwiatki
jedynym hymnem jaki usłyszysz będzie dont worry be happy
I ja pierdole te szmaty,co zazdroszczą mi tego fejmu
starają się mnie zastraszyć bo mam więcej rymów,niż użytkowników facebook
i weź to stestuj,tamci nawijają o seksie-wiesz co o tym myślę?
to dla mnie kurwa śmieszne,bo od zawsze pierdole hipokryzje
nierealne oczywiście,to jak bycie ministrantem dzisiaj,satanistą jutro
bo ich życie seksualne ogranicza się do pierdolenia głupot
rzuce hajs tym sukom,to im zamknie pysk jak klucz zamek
pobawię się z tą rudą,znasz mnie-to nieczyste zagranie
mówią,że mam do tego talent,śmieje się w twarz hejeterom
w życiu robię im zamęt,suki lecą na hajs-robie terror
kupić można wszystko? nie pierdol,nie kupisz szacunku
spójrza na Eldo,ma hejterów mimo,że robi trueschool


hah

































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz