Szukaj na tym blogu

sobota, 23 lutego 2013

Rozmowa ze śmiercią [EDIT]






















nie wiem jak większość przyszłość sobie wyobraża
ja daje radę ,chociaż oni myślą ,że się staczam
bo w dzisiejszych czasach,mówią przyszłość wygląda parno
dlatego budzę się w nocy,słyszę jak śmierć woła na głos:
"Wstawaj Marto"wieem,że dzisiaj tylko to mam pewne
jej szyderczy uśmiech (ty też) ,czy chcesz tego czy nie chcesz
"ja i tak przybędę" "zbliżają nas do siebie wypalone blunty"
jej słowa dudnią mi w uszach  już wiem,że mój stan jest niefajny
zaczynam walczyć,lecz czuję,że ona wciąż jest blisko
wystawia rękę,wielu ją łapie bo przesyca ich naiwność
zaślepieni pustą dziwką,balansują na krawędzi
siadam patrzę na nią,gdy syczy wciąż przez zęby
"zaufaj śmierci" "czy temu co pewne boisz się ufać?"
"szybko weź się zastanawiaj jest za piętnaście druga"
"zabiorę cię słuchasz?"- lecz jakoś nie zwracam uwagi
"pomogę ci ,przecież sama nie potrafisz się zabić"
"koniec już na dziś"-Śmierć jest brutalna czuję na karku jej oddech
Szept szaleństwa, brak czasu, uwierz że to ostatni momentc
hyba skocze,szykuje dla mnie już kocioł szatan-na pewno
" łzy słone? Po co?"Błagam nie rozpaczajcie zbyt długo nademną
 trzecie piętro? czy tak będzie wyglądał nostalgiczny koniec?

U nogi kamień morze czarne życie pożegnam skokiem?
Zimna kąpiel może mnie oczyści niczym greków teatr
Katharsis wspomnień samobójczych myśli,-teodycea
odwracam się-jej nie ma,po chwili stoi przedemną
"niewierzący człowiek dziś będzie sam siebie mordercą"
Zostawić wszystko?"pierdol rodzinę kumpli, miłość życia"
"chwyć moją dłoń,teraz czy za parę lat ,co to za różnica?"
"decyduj się ,natychmiast" -jej zawziętość powoli mnie przeraża
kładzie mi ręka na ramieniu "nie bój się o wszystko zadbam"
"decyduj się Marta",rzuca już trochę poddenerwowana
" Ej no co jest z tobą?zamilkłaś,czyzbyś się mnie bała?"
"skończmy to od zaraz"" spójrz wrota zostały otwarte"
"to co dziś będzie końcem,tak naprawdę będzie startem"
"byłam przy tobie-zawsze" trudno stłumić jej głos
psychopatyczny krzyk: 'To kiedy zaczynamy show?'
psia mać won! skulam się na łózku,ogarniając paranoje
chciałabym się poddać,skończyć to,ale wiem ,że nie mogę
"słaby człowiek" myśle,kurwa nie chce stać się trupem
" zrób to,nie pożałujesz,przyniesiesz wszystkim ulgę"
stoi nad łózkiem,ze ścian spada kolejno każdy obraz
zero światła wewnątrz,jakby ktoś gwoździami zabił okna
weź mnie zostaw,oświetla mnie zielony neon z zegarka na szafce
czwarta rano,Znika z szyderczym uśmiechem-jest już po fakcie
usnełam w prawdzie, wmawiając sobie ,że to pierdolony koszmar
"rozmowa ze śmiercią?Niezły trip ,weź te narkotyki zostaw"[...]












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz