Szukaj na tym blogu

sobota, 20 kwietnia 2013

Am Back ,baby Im back/Najgorszy ze sposobów

Say fuck that. Pani Marta wraca do siebie. Jedyny drug jakiego używam to marihuanna. Którą w ciągu ostatniego tygodnia paliłam w dość sporych ilościach. No i piwo. Nie zalewam się w trupa. Chociaż takie "pseudomelanże" w tygodniu kurewsko mnie męczą. Raz naspidowana raz zmulona fchuj. Hyyyh. Takie tam. Wkurwia mnie telefon,bo lap go nie czyta. I nie mogę wgrać plików. Masakra. Dziś miałam isć do Borysa,ale tak cholernie mi się nie chce. Jak to mówią:jeśli kocha to poczeka. Tsa. Pogodziłam się z mamą i nasze relacje wyglądają Much Better. Pomimo małych spięć jak to zawsze bywa. Atmosfera w domu wydaję się być lajtowa i nie chodzę już taka nerwowa. Będe mieć tą kurewską poprawkę z matmy..ale przejdę na warunku. Luz. 2 klasa jest moja. Ima do it hard next year. Do deksa nie wracam puki co. Na samą myśl dostaje dreszczy. Zbiera mi się na wymioty i czuje zmęczenie. Jak te męczące zjazdy na których autentycznie czuję się jakby mnie to wypalało. Jakby popaliło mi receptory. I może faktycznie tak jest,bo zamiast lajtowych ,kolorowych halucynacji pomieszanych z fajnym stroboskopowym widzeniem i zjednoczenia ze sferą duchową czuje tylko na stymulowanie. nieprzyjemne drżenie mięśni,bóle głowy ,szczękościsk. Zatoki jakby zatkane. Bezsenność a zarazem cholerne wyczerpanie. Pustka w głowie,pusty śmiech i napięcie fałdy głosowej,przez którą mam skrzeczasty głos. Lolz . No i fchuj jasne tęczówki. Zaburzona koncentracja i pamięć długo jak i krótkotrwała. Fuck that I need a weed:







Trochę suczek za mną. Ostatnio leca na mnie jakbym chuj wie kim była. Borys to Borys. Dogadujemy się świetnie. mamy podobne poglądy i doświadczenia zyciowe. W dodatku jego rodzice są genialni. Jego ojciec jest woźnym,a mama nie pracuję ,bo mają troche hajsu na koncie. Przy nim nie czuję się jak jebane ścierwo ,przy nim czuję się jak po koksie. Odprężam się i nie myśle o niczym. Bo wiem,że jest dobrze. Mimo wszystko mam mieszane uczucia. Moje zycie w ciągu 2 miesięcy zmieniło się na tyle,że ciężko tak chyc chyc się przestawić i odnaleźć. Poznałam sporo zajebistych osób. Wszystko zdaję się iść ku lepszemu. Nie chce wracać do tych pojebanych miesięcy ,spadków emocjonalnych i masakry. Miałam sporo szans. wiekszość poszło w pizdu,albo je odrzuciłam. Zdaję sobie sprawę,że tą muszę wykorzystać bo nie mam pewności,że to nie ostatnia.


Light it up in here









Prawdę mówiąc pobawiłabym się z psychodelikami



Dopiszę tekst i lecę do Pana Borysa.






















Możesz dostać to jak chcesz-w najgorszy ze sposobów
proste:tak czy nie/(kotku) dziś zabiorę cię do domu
daj mi tylko jeden powód-dla którego mam cię zabrać
mówisz weź się zamknij,skarbie-to twoja jedyna szansa
gdy temperatura wzrasta,to ty ściągaj to stopniowo
nie ma mowy:zostaw to...nie potrzebny Ci alkohol
(bo) ja zadbam o to,byś się porządnie wyluzowała
pobawie się twoim tyłkiem,spodnie -są jak do rozkoszy brama
wsunę ci język do gardła,a ty rozsuń nogi -grzecznie
walkę sobie odpuść,wiesz o tym-mój język w ciebie wejdzie
moment no i jestem-w środku,i nie wiem czy lubisz ostro
przyciągam Cie za włosy:chodz tu,stan umysłu:Rozkosz
jęcz jak gwiazda porno,mogę wziąć Cię jak tosta-na szybko
robie to dobrze:orgazm,jęczysz jakbyś była tanią dziwką
i poczuj moją zajebistość ,jak chcesz możesz to dziś poczuć
jestem pierdolonym diabłem robie to w najgorszy ze sposobów


hah














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz