Szukaj na tym blogu

niedziela, 28 kwietnia 2013

Nie zmienisz diabła(Unfinished)



































Była za piętnaście druga,spałaś tuląc się w poduszkę
noc musiała się udać,trzeba spadać-lecz stoję nad łóżkiem
bo to trudne cię zostawiać,toniesz we śnie a ja tabsach
nie wiem co jest-łza mi cieknie może jesteś dla mnie ważna?
i tak nie zmienisz diabła,który głęboko we mnie drzemie
to nie śniło się bogom,choć kwestionuje ich istnienie
i skarbie nie wiem ,co mi jest-znikam zanim się obudzisz
olewam  sen- muzyka znowu pieści moje uszy
staram się skupić-  kolejna szklanka się opróżnia
biorę blunta,uśmiech maluje się na  moich ustach
dzwonek do drzwi- kurwa,najchętniej bym nie otworzyła
bo wiem,że wszystko zepsuje i nie pomoże  "wybacz"
Ja Ty w pokoju cisza,którą zaczynasz przerywać
może to przez alkohol ?reakcja: moje usta twoja szyja 
nie zagłusza Cię muzyka,robisz nam zdjęcia-zostłaś na noc 
fajnie,że przyszłaś taka niegrzeczna ,Ona-upadły Anioł
















 (skrajność)Ona  jak upadły anioł chciałaby zmienić diabła
zobacz biore ją na noc ,bo wiem....że tego chciała
(znasz to)mówią o mnie szatan, jestem tym złym-arogancja?
ona ma mnie na fotografiach,za to ty w koszmarach
(znasz to) było jej jak w niebie-jej oddech zadrżał 
nic nie mogła zrobić przecież,to jak walka-agonalna
(chamsko)możesz wrócić do nieba,po wszystkim-szach mat
dzieli nas spora przepaść,myślisz,że zmienisz diabła? x2(haha)












obudziłam się rano czując wódkę,zioło i smak twoich ust
telefon na stole-brawo,chuj,że ponoć olewam ich znów
gdyby każdy z nich mógł,zostać tu i zaszaleć jak ja
to setka na stu,mówiło by luz -każdy tak samo by brzmiał
rano kac,wciąż czuję jebany  niedosyt
Biodrami pokołysz-zapamiętałam ten dotyk
 pamiętam twoje oczy mam gdzieś czy zdjęcia dobrze wyjdą
wyluzuj to tylko seks(przestań)jutro to okaże się pomyłką
i jeśli chcesz uwiecznij to-ja i ty- choć to żaden status
 wierz mi, chodź  i się zbliż-chcesz przedstawić mi przyjaciół?
fotografii mi nie pokazuj i  nie pytaj jak jest u mnie
wargi przegryzasz(mówiłam) pokochasz mnie w sekundę
no i chuj,że jestem diabłem (wiesz to)a ty to istny anioł
moje wersy to piekło,lecz Cię tam nie zaprowadzą
 mam do ciebie słabość i nie wiem czy to dostrzegasz
wystarczy,że to zdejmiesz i z powrotem wrócisz do nieba






 (skrajność)Ona  jak upadły anioł chciałaby zmienić diabła
zobacz biore ją na noc ,bo wiem....że tego chciała
(znasz to)mówią o mnie szatan, jestem tym złym-arogancja?
ona ma mnie na fotografiach,za to ty w koszmarach
(znasz to) było jej jak w niebie-jej oddech zadrżał 
nic nie mogła zrobić przecież,to jak walka-agonalna
(chamsko)możesz wrócić do nieba,po wszystkim-szach mat
dzieli nas spora przepaść,myślisz,że zmienisz diabła? x2(haha)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz