Szukaj na tym blogu

niedziela, 11 grudnia 2016

Spizgana

Nic na to nie poradze,ze zabijasz mnie tym wzrokiem
i to niby przez przypadek,chociaz wiem,ze na stoprocent
Ciuchy na sobie?znów ściągiesz z siebie wszystkie łaszki
widzę ten ogień,widzę to porządanie,gdy na mnie patrzysz
Nie pierwszy,nie ostatni raz ,znow w oczach widzę żar
W sposób w jaki draźnisz nas: stój o tak tu Cię mam
Lubię gdy podbijasz stan, gdy nago przypalasz bonio mi
Myśle wtedy Pieprzyć świat,wystarcze sobie sola ja i Ty
I gdy za nami zamykasz drzwi kładziesz się obok i
Czuje jak cała drżysz,Sweet dreams pełne fantazji
Jesteś rozebrana i ta noc zapowiada się owocnie
A za pare chwil kochanie zdążysz już zapomnieć
Czego dotyczył problem, spizgałam Cię jak dobre zielsko ostatnio
Może to rozwiąże ,każdą naszą ziemską przypadłość?
to nasz błąd, lecz prześpijmy się z tym do rana
Zgaś tylko światło, sprawię że bêdziesz spizgana..

Najlepiej smakujesz nocą, gdy pusty jest już parkiet
albo gdy Cie słucham,albo zapełniam nową kartkę
I kolejny raz skarbie gwiazdy zawstydziły słońce 
Gdy podbijamy stan bardziej rozmawia nam sie tak swobodnie 
Rozpaliłam w Tobie rządze to Ty zawstydziłaś noc
Spizgałaś mnie jak joint ej zanim nas ogarnął mrok
mówią mi weź skończ... a mamy chemiczny romans
Im in love powtarzam to mój nagorętszy towar..


Zaproś mnie do siebie....wypijmy herbate
Nie zdazysz nic powiedziec,sie obrocic nawet...
Ja na Tobie Ty na blacie,wiesz ze zrobie to co zechcesz
Zabiore Cie na spacer,bede trzymac Cie za reke
Bede romantykiem bejbe,Ty mi tylko siebie dasz
Nocne rozmowy na fejsie,najpierw foty potem skype
Chce Cie miec tu i tam,robic z toba wszystkie rzeczy
Przepierdolić cały hajs,potem szukać odpowiedzi
Na to zło na tej ziemii, ...dawaj popłyniemy pod prąd
Zostawy ląd i problemy,wypierdolmy razem w kosmos
Złap mnie za ręke mocno,wiesz,że Cię nie puszcze
I nie myśl,że to błąd,bo i tak rozpierdoli się jak puzzle
Prędzej czy póżniej, jebać te tapeciary..jebać tych ludzi są markotni
Kiedyś było call me,dziŝ wiem,że to duży błąd był
Znów mam za gruby lot ii...zatraciłam się bez reszty
spizgały mnie te jointy mniej niż twoja miłość bejbi...

Najlepiej smakujesz nocą, gdy pusty jest już parkiet
albo gdy Cie słucham,albo zapełniam nową kartkę
I kolejny raz skarbie gwiazdy zawstydziły słońce 
Gdy podbijamy stan bardziej rozmawia nam sie tak swobodnie 
Rozpaliłam w Tobie rządze to Ty zawstydziłaś noc
Spizgałaś mnie jak joint ej zanim nas ogarnął mrok
mówią mi weź skończ... a mamy chemiczny romans
Im in love powtarzam to mój nagorętszy towar..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz