Szukaj na tym blogu

piątek, 27 lipca 2012

Break it/bez nazwy

Cóż..po głebszej analizie zachowań moich jak i całego mojego otoczenia,licznych rad..i obserwacji dochodzę do wniosku,że fakt pora przestać zachowywać sie jak szczyl,mieć na wszystko wyjebane rzucić ten syf i brać się za siebie. W domu karmimy się wzajemnie nienawiścią,która nas przesyca. Jak te pierdolone hieny  żywimy sie padliną,bo nawet nie rzucamy w siebie mięsem tylko czymś gorszym...I to nie jest normalne. Znów ćpałam.Przyznam się tu,bo przyznam sie sama sobie no i wam. Przeginam i to w chuj ostro. Jest fajnie,ale jak zacznie się liceum czuje,że będzie przypał.Zresztą nie chce już na początku nowych znajomości wychodzić na ćpuna.Znów uciekłam kilka razy z domu..miałam zrealizować swój popierdolony plan 'Go ahead and never come back"..miałam wyjechac nieważne już dokąd..daleko..daleko i już tu nie wrócić...ale jestem pierdolonym tchórzem..i nie dałam rady..ale to chyba dobrze..bo gdybym to zrobiła oznaczałoby to chyba,że mam zaburzenia na tle psychicznym. Trochę sie uspokoiłam. Deks nie przynosi mi już aż takiej fazy jak wcześniej..następny dzień po wzięciu 30 to masakra..zgon po całości..no i te problemy z zaśnięciem..przegina fchuj..Wiem,że mówiłam wcześniej ,że rzucam deklarując i takie tam..ale to nie było całkiem szczere...robiłam to głównie dla innych nie dla siebie. Okłamywałam samą siebie..wmawiałam sobie,że tego nie chce..ale to była tylko kwestia czasu znaim ktoś zaproponuje a ja ulegne temu co kocham. To jak częstowanie dzieciaków cukierkami.Dwa razy odmówią ale za trzecim ulegną. Tak i ze mna..ale tym razem to ja chce. Robiłam to głównie dla Pani Ewy..no bo psia mać...niepotrzebnie wplątałam ją w to wszystko..zamartwiała się..a ja szczerze swoim zachowaniem pokazałam ,że mam ją w dupie. Nie potrafilam być w porządku sama do siebie i jednocześnie do niej. To głupie,ale tak własnie było,bo sama nie chciałam tego rzucić.Uświadmoiłam sobie,że przeginam po tym jak dobra faza nie jest po 30...a po 37-mce..7*15(bo 15 mg)=105 mg...kiedys kiedy to jeszcze był tusi dobra fazka,ta skryta kiedy to siedziałam naćpana na lekcjach była po 7 tussidexu(fakt tussi miał po 30 mg) Pierdole Kiedy to...jakby to było z 3 lata temu..a to było rok temu...dni zapierdalają..nie nadarzam przez dexa. Ostatnio chciałam ćpać nawet klej(!) to mi otworzyło oczy..bo kurwa zawsze było to dla mnie dno....rozpuszczalniki i kleje...a tym czasem powiedziałam sobie-a co mi tam.Ale opamiętałam się w porę..i teraz to ja to złamie. Rzucam to od tak..bez wyrzeczen. Po prostu ...bo wcale nie muszę tego robić



Kiedy był jeszcze dzieckiem, zabrano mu szczęście,
Tłuczone butelki skonfrontowały go z piekłem,
Nocą siedział pod ścianą, krzyki kradły mu spokój,
Trząsł się od strachu, nasłuchiwał ich kroków,
Rodzice utopili jego szczęście w alkoholu,
Szukał pomocy, lecz nikt nie chciał mu pomóc,
Mijały lata, na rękach zbierał nowe blizny,
Z dnia na dzień coraz bardziej chciał skończyć ze wszystkim
Nie miał celu, żył bez pragnień, od niechcenia,
Lecz pewnej nocy postanowił, że zacznie coś zmieniać.
Zyskał plan, teraz na innych wylewał swe piekło,
Krył swoją twarz w mroku, zaczął obcować ze śmiercią,
Wszedł w pijackie towarzystwo, walił wódę gdzieś w bramach,
Tylko po to by zyskać u nich trochę zaufania,
Gdy na ulice spadła czerń, on stawał się bestią,
Wbijając łom w ich czaszki miał przed oczami własną przeszłość.

Czuł siłę, gdy mógł dokonać zemsty na tych typach,
Choć cudzych krzywd, to pozwalało mu oddychać,
Wymierzał wyroki, jakby stał się panem świata,
Sortował ich dusze według swoich chorych zasad.
Gdy brał broń do ręki wszystko stawało się nieważne,
Czuł podneicenie gdy ściągał ludzi w swoją pułapkę
Jego dusza została gdzieś przy pierwszej ofierze,
Krew i roztrzaskane ciała oczyszczały mu powietrze.
Nagle było Mu mało, nie poprzestał na zwykłym zabójstwie,
Wpadł w chorą zajawkę, chciał zostać chirurgiem.
Zorganizował swój "szpital" w opuszczonym garażu,
Zardzewiałym scyzorykiem wycinał każdy narząd,
Zaczął żywić się mięsem, padliną z własnych ofiar,
Krew smakowała jak owoc, jak niedostępny towar,
Stał się kolekcjonerem, zabawy ciałem i chemia,
Zyskiwał anatomiczną wiedzę przez chore pragnienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz