Szukaj na tym blogu

piątek, 10 sierpnia 2012

freeestyle z rapdumy.

To nie show, dam blow up, rozpierdalam w pył
Teraz ziom, wrzuć slow down, by wciągnąć ten syf
Dziś, wbijam w to chuj i nie mówię nic do nich
Nie złapaliby puncha gdyby usiadł im na dłoni
Robisz sobie nadzieję jak jebany Piesiewicz?
Gram jako best player, też chciałbyś tak kleić
 Możesz tylko mazać o tym, że chciałbyś być lepszy
Mógłabym jak Firefox Ci podkreślić błędy
Ziom, nie tędy droga mówię Ci jak GPS
Wiesz w łacinie moja ksywa brzmi rex, już wiesz
Ej kolo to prolog, nie kończę z tym jak Smarki
To follow up no bo czytasz mnie po raz ostatni
Bo dalej nie sprawdzisz, strach Ci odbierze wiarę
Będziesz mógł powiedzieć, że chociaż próbowałeś
Mogę grać nawet bez rąk jak Liu Wei, sprawdzaj
Poczujesz się jak embrion po kurwy wakacjach
Racja, wchodzisz walcem, ja wbijam jak b-boy
Gap się na pasztet, ja wyrywam stąd miłość
Może na jedną noc jak nigga Wesley Snipes
Robiąc gościnnie skandale jak Wanxx, patrz
Znam smak życia, bo wysysam Ci je z krwi
A te wersy nie są proste jak VNM'a pysk
Ej ziomboj, sprawdź kombo, ten mocny styl
Z tą formą na wolno nie zdobyłbyś nic
Nawet pracownika miesiąca u Popka w firmie
Bo jak Makanin, obczaj, masz tu Proste Linie
Jak na filmie masz windę, ale to słaby horror
Bo na inne pułapy wyniosę Cię tą bombą
Ej goń to, jeśli myślisz, że jesteś szybki
Ale w tej pogoni nie pomogą Ci brazylijczycy
Ja jak Sean Casey jestem tu łowcą tornad
Mam dość klasy by rozjebać mordor, zobacz
Ta wojna, dla Ciebie to obrona Częstochowy
Ale jak Rotgier dziś tu honoru nie obronisz
Do walki nie masz Woli jak Warszawa po wojnie
Bo jak Shady przed odwykiem tu płyniesz z prądem
Ej, ziombel, Twoją hordę, rozniosę dziś w pył
Ja sama na was wszystkich nakurwiam jak Bruce Lee..!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz