Szukaj na tym blogu

piątek, 10 sierpnia 2012

Wracam do formy/Moja "Randka"

Kroki postępowania przy rzuceniu ćpania wciąż trwają.progres może i jest. Mianowicie myślę o tym na poważnie.Przed wczoraj spotkałam się z Magdą. To studentka ma 23 lata.Jest niby Bi..ale woli laski. A co mi szkodzi myślę. Pracuje w hospicjum.Będzie terapeutą,puki co może być również psychologiem. Lubi sobie poszaleć. Naćpałam się 30 stoma tabsami. Baaaaad Move. Wiem..bo jak tylko mnie wcieło to rozumiałam,że dochodzi 30 po 19 a ja na 20 jestem umówiona a to dopiero godzina z 3 ze szczytówki. Wzdycham sobie myślać jakim to jestem zjebem. Ale nie może być tak,że dragi idą na plan pierwszy a rzeczy typu spotakania i rzeczy które miały być ważne nagle tracą priorytet. Wkurwiam się na siebie..mogłam wjebać 15 ..normalnie bym gadała..a tak przychodzi mi to z trudem. Nie moge jej wyczaić. Niby wiem jak wygląda..spotykamy się pod fontannami. Jest nawet wcześniej ,ale ja jej nie widzę. łapie paranoje obkminiając wszystkie laski do okoła,które są brunetkami. Trochę ich się tu kręci...ah..Jeszcze mi pada bateria i nie mam na esa do niej. pisze do matiego niech do niej dzwoni. Obkimiam wszystkie laski. Jedna wydaję się pasowac nawet. Wzrok trochę szwankuje. Stoi po drugeij stronie. Trzymając telefon w ręku. Już jestem pewna ,że to ona już podobijam jestem prawie na pasach,lekko się uśmiecham,już mam machnąć czy coś a a podjeżdza auto i laska wsiada. Haha jaki byłby przypał gdybym podbiła z tekstem-no cześć Magda to gdzie lecim?. No ale mniejsza. Mati dzwoni do Magdy,a ona,że jest na fontannie okrążam całą bez znalezienia jej..fakt faktem siedzi ktoś na ławce..to ona?ey wydawała się wyższa. Czekam prawie pod toi toiami W końcu rusza w moją strone. Uśmiecham się i witamy..Jestem na totalnej fazie. Idziemy się przejść. Wygadana jest. Gada uśmiechając się cały czas. Ja też ciągle się uśmiecham dogadując coś. Czujemy się dobrze w swoim towarzystwie. Wnioskuje po tym,że nie ma między nami ciszy..pomimo,że jestem fchuj zaćpana a ona wciąż się uśmiecha. Podoba mi się nawet. Taka ogaranięta ale i da się z nią pobrechtać.Mati dzwoni do niej. Coś tam pieprząc o któej przyjde i takie tam. Ona się uśmiecha i daje mi fona. Mówie niech wyluzuje. Bawi mnie to wszystko. pada trochę deszcz krążymy tak.W końcu siadamy na błoniach. Tu mam największy problem z wysłowieniem się. Myśli chyba ,że denerwuję się moja randką. Ale śmieję się paląc e-papierosa:-
wdech..wydech i spokojnie. Śmieję się i mam ochotę powiedzieć co zrobiłam. w pełni ponieść konsekwencje i powiedzieć,że chuj jestem naćpana i to jebana zemsta na samej sobie,bo jest fajna a ja się zbłaźniam ale zamiast tego kłamie mówiąć:
cholera nie dam rady. Śmieję się. Unosi brwi nie jarząć o o co kaman.a ja ciagne Dalej:
-widzisz poszalałam zbytnio..dlatego chciałam spotkac się wieczorem,żeby się ogarnąć..bo troche poszałałam z alkoholem i innymi użwywkami powinnaś mnie zrozumieć w końcu dopiero wróciłaś z Woodstock'a
Usmiecha się i mówi Okay. Pytam czym wraca. Ona mówi,że 67. Jestem tak naćpana,że mówie dobra odwiozę cię.siedzimy na przystanku a Mati do niej dzwoni pierdoląc ,że jestem hot 16 i koniecznie ma się ze mną przelizać bo taka okazja już się nie powtórzy. Polewkę mam z tego. Nie mam zamiaru złościć się na kumpla ,bo przecież jakaś panna nie może niszczyć naszych relacji,tylko dlatego,że fakt many przesadza ale przynajmniej coś się dzieję i Magdzie chyba się to podba. Było kilka zblizeń..ale cholera miałam taki susz w gardlę ,że miałam wrażenie,że język mam posypany piachem,więc darowałam sobie wykorzystywanie takich akcji choć Magda chyba na to liczyła. Uśmiechała się całay czas zalotniealbo patrzała mi na usta. Ja wsumie z odzwzajemnieniem. Gdyby już to mówie: więc niech ona to zrobi. Uznałam,że pierwsze spotkanie i lizu lizu to przesada chyba. Mati dzwonił jeszcze w autobusie pytając czy się już przeliałyśmy Ona na to,że jeszcze nie,ale nie wszystko stracone. Ewidentnie licząc,że ja to zrobie. Ja się śmiałam razem z nią mówiąc: Wybacz Mati taki jest. Ona na to,że jest niesamowity. Śmiała się ze mnie mówiąc chyba z 10 razy: Tylko pamiętaj wysiadasz przystanek po mnie idziej na wprost i tam masz szóstkę. Odpowiadałam spoko. Potem napisała mi esa ,że bardzo miło jej była jestem miła i symatyczna i ma nadzieję ,że nie zabłądziłam. Uśmiechnełam się bo mało co mówiłam. Ale cóż usmiech chyba załatwił sprawę. Pisałyśmy potem na gadu. I dziś napisała mi esa co robie w weekend. Ja na to,że idę na pokaz pirotechniczny a ty? Ona,że zapowiada się spoko ,ale ona niestety jest skazana na Warszawę. Zapytała również czy miałabym ochotę się spotkać jak tylko wróci. Cóż musiała mnie widocznie polubic i nie było tak tragicznie.Zgadzam się i pytam jak gdzie i kiedy na co ona,że się odezwie jak tylko wróci. haha..ja to mam Fart. Zbliża się 2 tygodnie ostrego przeostrego melanżu. KURWA BĘDZIE MIAZGA. przyjeżdza do mnie Ada z pod Krakowa. Niezła imprezowa suczka. Trochę poflirtowałyśmy i się polubiłysmy. Będzie z nami chyba jakiś tydzień..lub mniej. będzie ostre chlanie. Bez ćpania bo mnie zleje. I to chyba na tyle. dziś zdycham bo wciąż jestem na śladowych ilościach,czyli wyczerpanej baterii deksa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz