Szukaj na tym blogu

czwartek, 26 maja 2011

Dzień matki/Suka

Dziś dzień matki...oczywiście ostatnio mi się z matką nie "układa" ale jako ,że to jej święto, to kupiłam jej kwiatka (różę,krwistą różę)Ta i napisałam wiersz(below) ale cóż o tym póżniej. Dziś znów się wkurwiłam.No bo Kurwa człowiek się stara...chodzi na jakieś pojebane konkursy dla klas 3-cich,pomijając już sam fakt ,że jestem w klasie 2-giej, w pierwszym semestrze na legalu wychodzi mi 6 a tu kurwa wyjeżdża mi z textem ,że mi 6 nie wystawi.Była mowa pod koniec pierwszego semetru ,że 6 nie będzie w tym semsetrze ,ale na 100% będzie na koniec 2 klasy.Chodziłam na tej jej pojebane Fchuj kółka Biologiczne...jebane konkursy kurwa,wszytkie sprawdziany na 5 kurwa a tu taki numer.I jeszcze z Textem :-a ile razy byłas na kółku.NO KURWA a ile razy Pani była?...weż..normalnie.kurwa zgon...po prostu zgon. więc wyjeżdzam jej na koniec z textem- Aha czyli mówi mi Pani ,że mi pani 6 nie wystawi tak? Czyli chodziłam na te wszystkie pani konkursy i kółka na marne? no cóż w takim bądź razie ciekawa jestem kogo pani weźmie na konkursy w 3-ciej klasie.Na mnie proszę nie liczyć. i Tak kurwa zrobię. i mój jakże kurwa poetycki wiersz....









"Dziś twoje święto mamo,więc składam życzenia.
  pomyślności żyj długo czasem uderz na melanż
 chociaż to nie urodziny chyba zaśpiewam sto lat
 nie ważne ile masz problemów ty i tak podołasz
 czasem się zastanawiam jak ty to wszytko robisz
 zresztą to nie ważne,bo dziś chce cie nagrodzić
 dzisiaj możesz usiąść wygodnie nadmierny chillout
 zrobię co zechcesz nawet weź się nie wysilaj...."







krótkie ale taka tematyka to nie mój styl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz