Szukaj na tym blogu

piątek, 23 września 2011

Damn...wracam..po woli schodzi mi faza...(za dużo syropu-is it dat baaad?) co za kurewskie uczucie.Jest PIĄTEK. (hejterzy chill out-yeah). Odjebałam trochę w szkole..ale jest zajebiście.Ponaklejałam naklejki na zdjęcia klasowe,Pisańska pewnie będzie zła...ale chuj z tym..żyje chwilą.(I tak to zajebiście wygląda). Po za tym ściągnęliśmy krzyż(hah) Też dobrze...w sumie nie ja go ściągnęłam a pójdzie na mnie...(i chuj z tym). a zresztą Puszczam wszystko w niepamięć ,bo jest PIĄTEK!.  


 tak....piątek.Jest już 22 września..niby początek...ale zeszly rok też się tak zaczą..niby zwalowo...kolejne miesiące to miesiące rozpaczy i obwiniania się...depresja?Jebać to.Tamten rok mnie zmienil..i to cholernie. Może na lepsze?może na gorsze.w sumie nie istnieje chyba taka rzecz na której tak serio serio by mi zależalo?Boję się rozczarowania?sama nie wiem?To moja pierdolona podświadomość,ktora zdaję sie żyć wlasnym życiem.Yh..Whatever. W sumie nie chce iść do liceum...dobrze mi tu...ale kiedys trzeba powiedzieć "żegnaj" i zabrać swoję walizki wspomnień.Ten rok będzie ciężki. Napijmy się za niego!

i za tych zajebistych ludzi ; ] !







życie wciąż się zmienia droga?a gdzie ja stoję?
tak trudno z dnia na dzień wybrać właściwa stronę
decydujący moment,spakuj walizki wspomnień
komu w drogę temu czas więc ruszam spokojnie
żegnam bezpowrotnie tych ludzi i tych w maskach
stoję u progu wyjścia-zamierzona konfrontacja?
chcesz to możesz klaskać kiedyś musialam to zrobić
wyrzucić co mnie gryzie,a nie w usta nabrać wody
niektórzy okazują podziw,trudno ich to też czeka
przecież to seria zdarzeń czyni ze mnie czlowieka
czasem czuję sie jak cesarz moje życie to imperium
staram sie nim rządzić,choć czasem brakuje nerwów
część mojego koncernu skupiam swoje alter Ega
czasem jestem szatanem choć od dobra nie uciekam
wkurwienie na pełen etat, ty już wiesz oni też wiedzą
córka diabła-część mnie jednak to tylko moje alter ego



ref
przychodzi taki czas,że trzeba krzyknąć,że to Koniec
wiem co dobre szybko się kończy każdy w inną stronę
czasem tracę kontrolę,czasem wiatr życia po plecach pizga
błąkam się w swoim mózgu,jak po krętych uliczkach
przy drzwiach stoi walizka,raz trzeba krzyknąć Żegnaj
ey świat nie jest taki zły,ponoć moja dusza jest nieśmiertelna
to co dobre niech się spełnie,nic więcej nie chce dodać
raz się żyje,nie tkwię w miejscu,przede mną cała droga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz