Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 5 września 2011

Wrzesień...kurwa...wrzesień....jebany Wrzesień...-nie jeszcze nie dotarło...Nie dotarło nawet do mnie,że był dziś poniedziałek.Szkoooła...nawet mamy kartkówke za tydz...z cheeeeeeeeemi..New facetka nawet spoko.Widać chce nadrobić zaległości z 1 i 2 klasy.(Fuck you Maciejewska) wydaję się być ogarnięta.W sumie nic mi się nie chce,więc pisze ten pierdolony post od niechcenia. Piszę z seeeeeeeeerca...tsa...byłam juz z Fokyszem,teraz leży koło krzesła od kompa i wsłuchuje się w stutkanie klawiszy. Śmieszny zwierz.Jutro mam bodajże na 8:50..co i tak nie sprawi,że się wyśpię..jutro chyba jest Biologia..z "Miss Polonią,tylko kolana nie do pary" yh..oczywiście niezmiernie mnie ten fakt cieszy..ale cóż..no jakoś przeżyjemy. ..Luzuje mnie jedynie myśl,że brat ma gdzieś pochowane śladowe ilości,a raczej pozostałości po białej wdowie(damn).Pewnie w majtkach..-I Guess...ale mniejsza...Czeka na mnie jeszcze popijawa...Biała żubrówka wciąż schowana...ale wciąż kurwa irytuje mnie jutrzejszy dzień...wtorek..niby środek tygodnia...wtorki są chujowe...bardzo chujowe.Chociaż nie bardziej niż poniedziałki...czy środy..w środe jebana informatyka z mułem-Dembińską.Kurwa czy wszyscy informatycy tak wyglądają?rozumiem...godzinny pracy na komputerze...kurwa ale,żeby mieć tak przekrwione oczy to chyba totalnie życia prywatnego trzeba nie mieć....Zgroza...hyh w Świecie nic sie nie dzieje..na thisis50 wieje nudą...i chyba nie mam weny...hyh ,jakby co Edit'ne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz