Szukaj na tym blogu

sobota, 3 września 2011

jak zdobyć pół litra za darmo/umiera w dzisiejszym świecie

Soobota....nudna jak zawsze...ja jak zwykle nie wyspana ; ] Byłam już na Manhattanie(Szczecińskim)..z Foką,,matka i "Wojtusiem"-haha nie było aż tak źle...Ale mneijsza..obiecałam Izie,że opiszę sytacje z przedwczoraj,czyli  



"JAK ZDOBYC PÓŁ LITRA ZA DARMO"-WERSJA DLA ZAAWANSWOANYCH."

Więc pojechaliśmy na Krzekowo,odebrać od mojej babci zakupy,bo właśnie na Krzekowie pracujew takim hotelu na stróżówce...juz wracamy autobus dopiero za 30 minut,a że po drodze jest biedronka no to poszliśmy po lody.Izka z Pawłem kupują a my z foką i Matim siedzimy przed sklepem. I podchodzi do mnie Babka,blond włosy,okulary,szczupła.w jeansach ,jakiś adiddasach z brązowym małym plecakiem:
-przepraszam wie Pani może gdzie tu jest Budka telefoniczna? obkminiam obkminiam...Damn nie znam sie to odpowiadam:
-nie wiem,ale może gdzieś tam z przodu. Odeszła na chwilę..A Mati zaczął coś pierdolić,żebym jej dała zadzwonić no to podchodzę i rzucam jak gdby nigdy nic:
-a chciałabym Pani zadzwonić?ja z miłą chęcią dam Pani zadzwonić. na co ona,że mi zapłaci i wgl, na co ja ,że nie nie i wgl. Damn zaczeła szukać nr jak juz znalazła(naklejony na telefon na jakimś plastrze z tyłu klapki) okazało sie ,że za krótki(było około 19:20) ...zaczeła tmaczyć,że nie wiem czy do swojego "Men'a-jak to okresliła" ma zakupy zrobic czy do siebie,bo jej sie nie opłaca całe miasto jechać. Na co Mati zapytał,czy daleko mieszka, a Ona,że nie nie jakieś 200 m z tąd. Oczywiście była wniebowzięta"tak znakomita i uczynną młodzieżą"-ugh.,że Chciała nam kupić piwo...ale oczywiście odmówiliśmy(jak by Inaczej) -Z REGUŁY TO JA NIE PIJE (hahah) potem chciała nam dac na lody,ale tez odmówilismy no bo kurwa nie pomagalismy jej w końcu dla zysku. I Idzemy...Okazała się,że wróciła właśnie ze szpitala,bo ma jakies tam zwyrodnienie stawów A w 1981 była mistrzynią świata czy tam Polski w biegu na 10 km. O i Nazywała się Teresa a kazała nam do siebie mówić Terenia-wszyscy tak do niej mówią. Z pozoru wydawała się byc spoko..i normalna. Trochę załamywał jej się głos i ździebko się jąkała(jak Iza później oznajmiła,że myślała,że ja biją) ,ale poza tym żadnych odchyłów. Potem okazało się,że mieszkała w wielu miastach: między innymi w : Płocku,gdańsku,warszawie i reszty nie pamiętam.(ale było jeszcze kilka) i chodziła do szkoły z Premierem: Donaldem Tuskiem(damn) i są na "ty"-miło. Po za tym Była z męzem z 18 lat..on wyjechał za granicę i sie zmienił i jeszcze poleciała anegdotka o chińszczyźnie
-Wyobraz sobie romantyczna kolacja przy świecach,szampan wesz zrobiłam chińszczyznę takie tam pędy bambusa,wołowinka
-no no wiem i?
- i ja go pytam:smakuje ci?
-a on?
- a on: co ty sie martwisz jakby co sie wyrzuci,no rozumiesz to?..[...]
ma syna który ma 26 lat..czyli wywnioskowaliśmy,że miała jakieś 58-62 lata...Idzemy Reduty Ordona a ona wyjeżdza z textem ,że musimy sie napić i wgl..głupio tak jednak było odmówić,bo wczesniej Powiedziała,że da nam swoje klucze se grilla zrobicie i wgl(Co z nią?)no to mówie Chuj tam po setce udam ,że mama dzwoni i sie zwijamy.Akurat bylismy koło żabki...szczać jej się zachciało a tam Grecka restauracja była to mówi,że tam ich zna i wgl i żebym z nią poszła...no to kurwa idę.wychodzi juz z toalety i właściciel proponuje nam drinka.a ona,że nie bo ona ze swoimi uczniami z uniwersytetu jest...(czyli nami) Ubzdurała to sobie ,bo chyba ze 20 razy pytała po ile mamy lat i czy studiujemy...a my za każdym razem ,że 3 gimnazjum i po 15 lat....Mhym idzemy do tej Żabki wysłałam Izke z Matim...nagle izka mnie woła ,ja idę a ona przy ekspedientce:
-no co chcecie?.           ..no kurwa mać..wyglądam góra na 16 lat...dobrze,że ekspedientka wyrozumiała była i widac dość śmiechowa,bo smiało mogłaby wezwać policję. ja tam stoje i mówie:
-to weż wódke
-no ale jaką?finlandie?....zaczyna tam wymieniać i w końcu wzieła biała żubrówke..co sie nie spodobało Izce...ale chuj.W przezroczystą reklamówke za 10 gr....i jeszcze mi przyszło to nieść...ale Paweł okrył to swoja bluzą..Wychodzimy..przeszliśmy Kawałek ..znowu jej sie szczać chce...no kurwa:
-zasłońcie mnie! zasłońcie mnie!
nie zdążylismy ani zaprotestować ani sie zgodzić..bo już ściągała spodnie..z izką rzygać nam się zachciało..Kurwa jakiś many popierdala po drugiej stronie..Holly shit pojebało tą suke-wtedy zrozumiałam,że z nią musi być coś nie tak O_o....kurwa idzemy juz te 200 m razy 5  w końcu mówi to juz tu,trzeba dodać jeszcze,że miała kurtkę,w sumie wieśniacką męską wiatrówke,adidasa bodajże,zarzuconą na plecy i trzymaną przy szyi-wyglądało to ja peleryna,nagle zatrzymuje się i powtarza jak obłąkana:
-Odbiło mi...Odbiło mi..odbiło mi...
Kurwa po takich słowach człowiek spodziewa się
a-jakiejś rzezi...
b-wyciągnięcia noża
c-oznajmienia ,że sie jest psychicznie chorym lub....
-ale wstyd...sprzedałam ten dom 10 lat temu.... W momencie wypowiedzenia tych słow na twarzy Pawła maluje się wkurwienie i pytanie:
-to gdzie ty kurwa mieszkasz? na co ona:
-Przy lodogryfie
-na jakiej ulicy-Paweł ciągnie ochłaniając,bo 5-tką z Krzekowa jedzie na Wawrzyniaka ,czyli dość nie daleko
-No jakieś 50 m od Lodogryfu
-czyli?
-na Wawrzyniaka. Kurwa ja siedze cicho z wódką pod bluzą Pawła....i foką w drugiej ręce...Idzemy na przystanek..stoimy...daje nam 2,20 na bilet dla niej.Wsiadamy...my mamy swoje..coś pierdoli,że ona z Wawrzyniaka 3 pojedzie i żebyśmy jej swoje bilety oddali bo to się zsumuje...i Chuj oddałam mówie niech sie przymknie..jakby kontrola to nam odda..Ja siedzę koło izki i Pawła Izka u niego na kolanach..Mati koło Tereski..To Paweł znów nieogarnia i pyta:
-to gdzie ty jedziesz?>
-Na wyzwolenia
-Po chuj?-wszyscy chórem,bo miała jechać na Wawrzyniaka.
-do swojego Mena
no Kurwa wszyscy wkurw..Matiego po twarzy zaczęła macać..to mnie zaczął błagać ,żebym mu usiadła na kolanach..kurwa po licznych błaganiach zgodziłam się...bo żal mi się go zrobiło...Kurwa i tak wyszło,że wyszliśmy na pare i ,że jestesmy ze soba od 2 lat..na co ona zaczęła coś nam pierdolic o seksie(miałam jej już serdecznie dość) mowie kurwa..chuj mieliśmy jej oddać te 0,5 litra ale mówie o nie kurwa..za darmo się z nia nie użeraliśmy....Kurwa modlę się żeby nikt z Matim nas nie zobaczył..bo trudno będzie komuś to "wyjaśnić" a tym bardziej powiedzieć ,że nie nie jesteśmy razem......W Końcu zatrzymujemy się za Glaxy jeszcze do matiego babci na Ofiar oświecimia to tez chcieliśmy wysiąść a ta wariatka nas przyblokowała i zaczeła nam grozić palcem..jeszcze w tramwaju chciała adresy...a ja na poczekaniu próbowałam jakieś wymyślić....Kurwa wysiedliśmy drugim wejściem i spierdoliliśmy..zaraz telefon do Anity czy chce sie spotkac ,bo nam nie uwierzy...poszliśmy do Matiego babci ,bo się musiał wytłumaczyć dlaczego tak późno...potem spotkalismy sie z Anitą..i ja wziełam wódke do domu. Zawołałam Mamę,tak żeby Wojtek nie widział...opowiedziałam jej historie..i schowała...z textem:
-no patrz jacy to popierdoleni ludzie chodzą po ulicach,pierdolnięta jakaś
....ale cóż...mhym Przynajmniej mamy pół litra za darmo....























ey
zauważyłeś?Dzisiaj tylko obelgi lecą w eter
tak ciężko z dnia na dzień pozostawać człowiekiem
raz upaść raz wzlecieć nie tracąć po drodze skrzydeł
tak cięzko sie cieszyć to już rutyna,że nienawidzę
smutki w zeszycie?to nie złe stopnie to te wersy
może świat byłby łatwiejszy gdyby ludzie byli szczersi
w poszukiwaniu zemsty to jedyny cel tak wielu
spróbuj zapobiec tragedii pieprzenie po pieprzeniu
nie pomożesz drugiemu bo to sprzeczne z twoją wiarą?
a czy sprzeczne z twoja wiarą jest to,że ludzie kochają?
nie poddają sie ideałom?Rzeczywistość pęka jak balon
stoisz przed czarną otchłaniom a teraz powiedz Było warto?
seria powtórek silne uczucie,które niegdyś obumarło
pierdolenie w około,że to niby sprzeczne z prawdą
Zdjęcie w ręku spal to, za dużo czasu tracimy na te żale
niewypowiedziane słowa, na ustach większość ma palec







Umiera w dzisiejszym świecie to co najlepsze
uczucia,zastępuje pieniądz-to nie jest śmieszne
Ludzie przestają się starać-bo im się nie chce
to co kiedyś ważne dziś dla wszystkich bezsens
śpiesz sie kochać mówią nacisk na śpiesz się
ja kocham nie od teraz zakochana w wersie
na samotność jak zawsze  znam recepte
nigdy nie dam sie sprowadzić na tą ścieżkę



Moje serce wciąż bije,mam za sobą Ikarowe loty
lecz nie zakończyły się Fiaskiem,choć mogły podtopić
kłamstw potoki,podmywają wciąż podemną grunt
dlatego tak często całe życie dzieli sie na pół
na chuj mi wzór skoro ja też umiem wymyślic własny
,lecz co mi po nim skoro i tak nie mam statusu gwiazdy
każdy ponad każdym To finanse decydują o wartościach
Trudne sytuacje,którym nie zawsze możesz sprostać
dziś tylko głucha rozpacz,uczucia-potknięcia się o kamień
ludzie wolą się nie dzielić tajemnica na usta położ palec
ilu ludzi okłamiesz?ja znam te pierdolone historyjki
z dnia na dzień coraz barwniejsze jak w kawałach blondynki
klimat syberyjski ,niedługo wszystkie serca zamarzną
pozostaną sztuczne uczucia,kalectwo jak niepełnosprawność
może kiedyś zaczną rozumieć tak jak niketórzy to widzą
Co z tym światem,z ludźmi którzy robią z miłości bigos



Umiera w dzisiejszym świecie to co najlepsze
uczucia,zastępuje pieniądz-to nie jest śmieszne
Ludzie przestają się starać-bo im się nie chce
to co kiedyś ważne dziś dla wszystkich bezsens
śpiesz sie kochać mówią nacisk na śpiesz się
ja kocham nie od teraz zakochana w wersie
na samotność jak zawsze  znam recepte
nigdy nie dam sie sprowadzić na tą scieżke

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz