Szukaj na tym blogu

środa, 31 października 2012

Brak tytułu

Podobno poznałeś życie ? Mylisz się głęboko.
Największe głębiny nie są znane nawet Bogom.
Nie uciekaj się do wiary, ludźmi wciąż się bawi.
Moje usta mówią prawdę, umarł Jahwe, rządzi Darwin.
Sto tysięcy oddechów, jeszcze jeden i krzykniesz.
Silna wola nie jest w stanie zapanować nad instynktem.
Wielkie plany i teorie karma musi unicestwić.
Do dzisiaj boski graal był w zasięgu twojej ręki.
Nadchodzi upadek, spokój mija, ty cierpisz.
Ból pogłębiają resztki twojej próżnej nadziei.
Życioznawca wszechwiedzący daje tutaj plamę.
Dni zamyka w izolatce, przez ciemność chce brnąć dalej.
Za często myślisz o tym, by zamknąć swoje oczy.
Nadejdzie kiedyś moment, już nigdy ich nie otworzysz.
Pamiętaj, że tylko najsilniejsi wkroczą w ogień.
Co dla innych jest omegą, dla mnie nowym jest początkiem.



Lubisz kłamać ? Tak. Mówisz prawdę ? Nie.
Sumienie cię wykończy jeśli jeszcze jest obecne.
Straciłeś kontrolę, dzień każdy tonie w krzykach.
Musisz w końcu trafić na dno, żeby znowu ją odzyskać.
Boisz się przełamać, więc w samotności skonaj.
Postaw butelkę na stół, całonocny konfesjonał.
Albo przetocz przez tętnice silną dawkę motywacji.
Nie słuchaj się doradców, bo nie będą mieli racji.
Przeczytali sporo książek, bawią się w dr Freuda.
Nie wyciągniesz nigdy wniosków jeśli książka nie jest twoja.
Wyjmij czystą kartkę, złap długopis, nakreśl tezy.
Słowa twojej krwi i potu pomogą ci uwierzyć.
Mówią, że czegoś nie możesz ? Napluj im w twarz.
Na frajerów szkoda śliny, zrób to tylko jeden raz.
Zostaw ich śmiejących się, jeszcze kiedyś krzykną,
że jesteś dzikim kotem, bo osiągniesz wszystko...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz