Szukaj na tym blogu

środa, 31 października 2012

Happy Haloween





na codzień niby spokojnie żyje w wąskim morderców gronie,
oni łapią się za głowe ja kocham rap w najostrzej formie.
wiąż to ze zgonem, dźwięk gwałconej kobiety na skreczach
masz tu Okultystyczny obrzęd wykonywany na pętlach,
to stała cecha,to chory poemat proszę osoby o słabych nerwach
by wyłaczyły tą schizę,bo stracą tętno- trzeba będzie je grzebać
jak twoje marzenia ,totalna masakra- Tu tańcząca z martwymi
specjalistka od brzytwy poetka rozpierdalająca scene jak głodny grizli.
więc weź zamilknij wpadam w tłum ludzi jak odbezpieczony granat odłamkowy.
jestem nadal głodna, spójrz na niebo to twój ostatni słońca promyk.
to na części pierwsze Cie rozłoży,Adrenalina w moich żyłach szalenie płynie
 Fale akustyczne przenoszą  ból ,krzyk i powodują twojego mózgu wylew.
to sprawia,że giniesz jestem telegramem z piekła-anioł wyklęty z nieba.
tegoroczne Halloween to moment gdy mrok Da najwięcej ciepła. 
znam twoje słabe miejsca ,krew się leje-wanna widnieję czerwienią
witaj w prywatnej rzeżni kawałki skóry zwisają nad domową kuchenką.


Ciężka noc to dopiero kilka minut-zapowiada sie jeszcze cięższa.
Wysuwam kawałek pergaminu, nienawiść na niego przelewam.
Krwawy poemat,Daltoznim- szare twarze bez tętna.
wejdz do środka,zapraszam ,kup trochę swiężego mięska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz