Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 25 czerwca 2012

bez nazwy

Od lat mieliśmy plan aby wjechać tu jak Bentley
Stylowo po swoje, powoli po szczeblach biegnę
Kroki stawiasz pewnie, tez chce więcej
Niż tysiąc pięćset na rękę, to ma być szczęście?
Czat na farta w mieście które zasypia
O północy, bo w urzędzie kradną do dzisiaj
wiesz Jakoś nie widać tych perspektyw na przyszłość
Nie jestem pesymistką, łatwo pierdolić tu wszystko
Jednorazowy wyskok? co to to nie u mnie
Nie ugniesz się choć bagaż doświadczeń przygniata trumnę
I myślisz nim uśniesz i chcesz, widzisz sukces?
Ja tez mam swój sen i sumienie w półlitrówce
Bez żadnych ustępstw, Wygrali! Poszli po swoje
Jeżdżą bentleyem i rwią suki tym kołem
wiesz A ja mam projekt i czuje dumę, gwiazdo
Za każdy wers który poszedł hurtem w miasto

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz