Szukaj na tym blogu

sobota, 9 czerwca 2012

Jak nic pójdę do piekła

Kurwa,,,krew mnie zalewa,...fakt przegiełam..kolejny raz z rzędu nie wróciłam do domu...wróciłam po 6 a potem poszlismy znów pić więc wybyłam zostawiając psa. Wiedziałam,że będzie przejebane.Ale znów miałam..a raczej wciąż mam to w dupie. Seksiłam się z Magda...w celu?w celu przekonania się o moim oriencie.Wniosek?Fajne całuje,fajne ma cycki...ale..jakos brak wniosków..za szczgóly podziękujemy,chociaż wiem,że większość by się tym jarała(Fuck you guys ; ))Mniejsza z Magdą..Wracam po 15 bo organizowalismy dni morza..mamusia oczywiście wcześniej dzwoniła wkurwiona na maxa pytając o której będe każąc mi wrócić o 15. Tym razem mi sie udało punkt 14:46 IM HOME.Ściagam buty,ide do pokoju. Maja śpi matka kładzie sobie palec na ustach.mówię z nutką ironii co by nie dac jej tej zajebanej satysfakcji ,ze się przejełam:
-miałyśmy poważnie porozmawiać.Matce ani trochę nie jest do śmiechu,każe mi czekać. Siadam w kuchni..przyglądając się czekoladowym cygarom mojego brata..docodzi do mnie po 15 min. Zaczyna ostro
-o której miałaś być?. Pierdole ustaloną wersję,że myliśmy fokę..ze nie chciałam już wracać po nocy bo by sie przeziębiła a mati nie miał suszarki i ze w efekcie z nia na kolanach usnełam na fotelu oglądając tv.Nie przekonuje ją ta coś tam pierdoli jak to brzmi kiedy laska zostaje o chłopaka i wgl..i jest ugruntowana ze z nim chodzę...Wkurwia mnie to..ale spokojnie bezskutecznie tłumacze jej,że to tylko mój przyjaciel.Rozmowa nie jest długa...ja wiem swoje ona wie swoje..wygarniam jej ja zwykle..ze każe mi stosować się do zasad jednoczesnie nie mając żadnych.,.Idziemy do nikąd...Mam szlaban..ale na to "oznajmienie" parskam tylko śmiechem..zaś kolejne:
-Jeszcze ciocia z tobą będzie rozmawiać.Wzbudza u mnie niepokój...I słusznie...wolałam się zdrzemną..kiedy to obudził mnie ryk sąsiada bo Polska strzeliła Grecji..yh..położyłam się dalej usypiając na pół godziny..bo potem ciotka centralnie ściągneła mnie z łóżka..kazała usiąść w salonie i podniesionym tonem tez tak zaczeła. Że mam czas do 21..wracam po 23..a jak da mi czas do 22 to wgl nie wracam na noc. Dlaczego tak pyskuję,..dlaczego jestem taka opryskliwa i ze chyba biorę jakieś psychotropy..i czy mateusza starzy wiedzieli i czy mu nba to pozwalają..zabroniła mi się z nimi zadawać..ale tuż po rozmowie z matim zmieniła zdanie..chyba. Absolutny szlaban.., psem mam wychodzić 3 razy dziennie . Przed szkoła..po szkole..no i wieczorem max na godzinę.Heh. Zabrali mi fona,chociaż ja też go zabrałam. Zakaz kompa(znów łamie paragraf ; )) no i wgl to co ja mam kurwa w domu robić?Ale gadała z Matim i dziś mogę na ile chce iść na dni morza.Haaah..powiedziała,że potrzebna mi terapia(?) ale jak rzuciłam,że to P.Ewa jest moim psychologiem i lepszego nie znajdzie i że matka przedewszystkim powinna z nią się spotkac to zaczełą dopytywać i na końcu padło: - aha i sądzisz ,że ta Pani ma na ciebie jakiś pozytywny wpływ?pewnym siebie tonem rzuciłam tylko
-owszem..przecież tak naprawdę nauczyciel musi byc dobrym psychologiem. Uff przekonałam ją..chociaż w jej oczach niby wiecznie ściemniam i wgl..może i ma rację..ale z psychologiem się udało. Ale zaraz wyjebała,że nie szanuje nikogo,nikt nie potrafi mi pomóc,że nie ma takiej osoby która umiała by mnie "naprostować" Może i rzeczywiście tak jest ze względu na mój charakter ale Who da fuck cares..kurwa mam 16 lat..musze mieć ciężki charakter,żeby dać se rade w życiu..zresztą mój charakter budował się przez 16 lat..nikt nie będzie tego zmieniał. Tlumacze jej,że nie będe mila tylko dlatego ze ona tak chce,bo oni dla mnie nie są. Powiedziała,że we wtorek(nie wiem dlaczego wtorek) idzie zapytać o wolne miejsca i osobiście dopilnuje,żeby się takowe dla mnie znalazło. Great. Parskam śmiechem:
-czy ty wiesz,że trzeba spełniać jakieś kryteria?Szczególnie zrobią wywiad w szkole a w szkole to ja się zachowuje grzecznie i cie zbrechtają-uśmiecham się triumfalnie..ale zaraz mój uśmiech z znika>
- To powiem,że ćpasz i ,że masz rozdwojenie jaźni i załatwie ci opinie u psychologa!.Mam ochotę przyjebać jej krzesłem. Mam ochotę rzucić się oknem. Plus Mam ochotę krzyknąc: JA PIERDOLE CO ZA PIERDOLENI LUDZIE JEBANA PRACOHOLICZKA JEBANA PIJACZKA NERWUSKA I PIJAK ROBOL.ŻEŚCIE SIĘ KURWA DOBRALI! ale to zrobiło by ze mnie tylko wariatkę...którą chcą ze mnie zrobić. Powiedziała,że mam się do niej przeprowadzić. Że mam to przemyśleć. I to chyba tyle.Reasumując..wojtek absolutnie ma nic nie gadać na mój temat ani się do mnie nie odzywac i nie wtrącać ja tak samo. Plus na razie szlaban,komp jak widać wbiłam bo nikogo nie ma ..no i fon?Heh dobre nawet bo już go mam i matka to widzi i nic nie robi.Łamie zasady jak leci...dobrze wiem,że żle robie ale dostaje pierdolca w domu-tak też powiedziałam. Ale ona tylko na to ,że j nienormalna i nie mam patologii w domu....Rozmowa nie miała sensu.Gadała coś jeszcze ,że nie pojade na wycieczke i ze matka idzie w poniedziałek do mojej wychowawczyni powiedzieć jej wszystko.A co Pisańska ma z tym wspólnego?...hajsu juuż jej nie zwróci tej zaliczki czyli 50 zl....a kurwa hajs który miałam wpłacić czyli 65 zł przejebaliśmy. haha ale spoko jakoś się ogarnie do poniedziałku,bo i tak mamy wpłacić. Sprzedam Rower...będe kraść. Cokolwiek kurwa. hah...Magda jest spłukana...i jest na głodzie kodeinowym...potwornie ciężko było mi ją zostawiać w takim stanie...wyglądała troche jak obląkana..chociaz uzależnienie fizyczne chwyciło ją dopiero jakies 2 dni temu..bo miała detox a dojebała całkiem sporo bo 900 mg...yh..ciężko będzie jej z tego wyjść..a jeśli nie ma się dla kogo z tego wyjść to to już wgl bezsens..Nie jesteśmy w związku..chyba,że otwartym..ale jest między nami jakaś taka więź..chciałam zerwać kontakt ale nie mogę ,bo njie chce jej z tym zostawić. Ona potrzebuje przedewszystkim wsparcia. Kazałam jej to rzucić. Rzucić dla mnie...kodeina..jak i tramal wciągają jak morfa czy heroina...bo to opiaty...a po nich ucieczka od problemów jest idealna..jebane błogostany totalny odpływ..brak kontaktu ze światem..człowiek zatapia się we własnej osobie przenoszą w marzenia senne..a "oczy tak bosko drgają" Magda najarała się na tramal...chciała go koniecznie zmieszać z kodeiną co by dostać nieziemskiego kopa...Jest coś w tych jej ćpuńskich opowieściach co skłoniło mi nie zaprzestania z zaprzestania z dragami typu Dysocjanty. Przynoszą podobne efekty co opiaty jednak nie uzależniają psychicznie. Jak już to lecę na psychodeliki, Marychuana,Lsd no i boski DMT..który nie spoczne puki nie dostane. Czasem może stymulanty Efedryna czy amfa....Z czym poeksperymentuje niewykluczone w wakcje lub dopiero póżniej.Jak nic pójdę do Piekła-I guess i like that.
\






Huh?


Siedziałysmy na kanapie-może pamietasz?
trzy blistry tak to my -tonełyśmy w tabletkach
mówiłam przestań jednocześnie pragnąc tego bardziej
wyjść z uzależnienia ? z tobą?przecież to niewykonalne
wyjebałaś z pokoju matkę ,fazowałyśmy do rana
-Ey na którą masz do szkoły?-nie pamiętam..zaspałam
wychodzę zaraz ty mnie błagasz-prosze weź zostan
-nie zostawiaj mnie z tym samej dla własnego dobra
pozamykałam okna,byś nie mogła sobie nic zrobić
mówisz ,że mnie kochasz?ty kochasz kode ja acodin
i tak od wielu godzin wmawiasz mi,że ja mam problem
,że z tobą jest okay i,że serio będzie dobrze
,że mam ci oddać drobne ,bo kupie kolejna paczkę
mówie,że się śpieszy ty,że po drodzę na Milczańskiej
posłuchaj skarbie,jeśli chcesz to możesz dla mnie przestać
 przemyśl toa  ja spadam bo mija już kolejna lekcja



ty mówisz,że mnie znasz,że jaa mam z tym problem?
wciąż pytasz czy znów ćpam?czy mam hajs?i czy kocham olke?
zapominasz ile mam lat,nosz kurwa mać to przez tabletki
mówisz,że rade dasz?Nie dasz sama Magda wierz mi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz