Szukaj na tym blogu

czwartek, 7 czerwca 2012

Wpierdole im

Mhym.....już 3 osoby zakwalifikowały się na wpierdol..serio..nie wiem czy to ja ja jestem taki agresor?Czy to może ludzie coś do mnie mają. Hyh. Jeśli będzie trzeba to przedzwonie tu i tam...Położyłam się wczoraj wcześnie...Matka nie chciała mnie wypuścić w "melanż"..a mój brat urzędował ze znajomymi na strychu...Przynajmniej zostawił mi lapa..Wcześniej po 19 byłam z ciotką w Carrefourze..Kupiła mi Dużego Desperadosa..chociaż kiedy wsadziłam dużego skomentowała to textem:
-małych nie było?
-To najszczęśliwszy dzień mojego życia cena spadła do 4,80 za dużego. Przewróciła oczami i wróciła do oglądania mięsa. Haha. Wózkiem potrąciłam taką babke...celowo no bo kurwa idzie jakby chciała a nie mogła...stoi ogląda idzie..no to jadę hamuje a ona takie rzeczy robi no kurwa nie robi się takich rzeczy jebłam jej w plecy ,strzeliłam taki przyjazny uśmiech i :
-przepraszam. Na co odwzajemniła i popsioczyła coś pod nosem na co moja ciotka po pół minuty(ah ten jej ogar):
- co ty robisz?-takie totalnie bez wyrzutów..jak to ciotka
- no widziałaś co ona robiła.... I zaczeła się śmiać.Przed 21 byłam w domu...aż dziwne..chociaż biorąc pod uwage,że ciotka kupowała jedynie ser,masło,imbir,szpinak,chilli i trochę mięsa no i żarcie dla kotów to i tak wydaję się być sporo....chociaż jak idziemy na większe zakuypy to potrafi tam przesiedzieć 4 godziny..skrupulatnie czytając każdy produkt...jeszcze jakby ograniczała cukier..liczyła kalorie..czy była na coś uczulona to okay..ale nic z tych rzeczy..ona to robi chyba z nudów..Poszłam se jeszcze pooglądać węże na zoologicznym,no bo w końcu dostane węża na 17. Oznajmiłam to matce mówiąc:
-patrz matka,tam będzie taka półka nad moim łóżkiem a na niej terrarium..przezroczyste:
- i na co to terrarium?-patrzy się na mnie przyglądając uważnie pomarańczowej ścianie na którą wskazałam.
-na węża
-no pojebało cie?a co z foką?
- No będziemy sobie razem urzędować,ten wąż to będzie moje drugie dziecko-uśmiecham się bo matka znów mnie nie czai
- I skąd ty węża weźmiesz?
- Kupią mi na 17 urodziny i gówno będziesz miała do gadania bo to będzie prezent
- a idz ty. Koniec rozmowy. Zabiłaby mnie pewnie za węża,ale jak się już zdecyduje na chińskiego to i tak będzie. Lepiej zareagował ciotka:
-weez...ani to pogłaskać ani przytulić
-jak twoje koty..też są takie dzikie
-wez?moje koty..przecież sonia to jest milusia
- No widzisz a węźa da się głaskać i owinie mi się wokół ręki i będziemy se tak łazić
- ty nie normalna jesteś..z wężem?. Ale mniejsza bo z tej rozmowy dużo nie wyniosłam..muszę iść sb przekuć uszy jeszcze raz,bo nie mogę ich rozepchać. Mhym. Matka będzie się wściekać ciotka powtarza tylko
-ale ty nie masz 18 lat
- nie trzeba mieć 18 lat..i tak se zrobie
-skoro matka ci pozwala... I tak w kółko.Zreszta..tunele da się zmiejszać. Z czasem nawet zarosną. Hyh. no ale wracając..Dziś mam w dupie i idę na noc,..starałam się być miła..ale kurwa moja matka jest z byt tępa i łamie wszystkie zasady. Przylazłam po tej 21. Wyszłam z foksem na spacer. Na 30 min,co by się ciotka sie sadziła,że znów wróciłam 'późno". Bo czas niby do 21. Wciąż ale ja oczywiście mam to w dupie..bo to jest kurwa po prostu śmieszne. No i wracam sobie z foksemmfoka ginie w szufladzie a ja idę obczaić kto w domu. Mama,Babcia i maja..brat gdzieś się szlaja...pytam jak to zawsze z ironią:
- A gdzież to twój przecudowny mąż?
-w pracy-odpowiada jakby pewna swego.
-tsa..i ty sie na to dajesz?znów pewnie chleje z kolegami,..jak ty z takim czymś możesz być i wgl trzymać to w domu..-w między czasie ściągam kołdre se swojego łóżka i poduszki.Matka się na mnie patrzy coś tam wcześniej opieprzając,żebym tak nie mówiła
-śpie u Babci. Nie będe z tym stworem tam siedzieć. Jebie od niego i jeszcze charczy i majaczy przez sen spaślak
- Marta
- no bo taka prawda boże weź zobacz.,.ty ślepa jesteś czy co?przecież to spasiona świnia jest co tylko chleje..po co ty go tu trzymasz weź go wywal na zbity ryj..Moja rozmowa jest bezcelowa..do matki nic nie dociera. Chciałam wyjść..ale nie pozowliła i zadzwoniła do ciotki..wkurwiłam się. Skorzystałam z okazji,że brata nie ma i siedziałam na kompie..na fb..trochę pooglądałam Beavis'a i Butt head'a. Nie trwało to długo bo przylazł brat i zabrał sprzęt na strych ,co by puścić muzykę. Też chciałam posłuchać .,.ale rozjebałam wejście na słuchawki w fonie....yh...oglądałam jakieś durne programy w tv..potem Była wizyta u szamana na discavery no i Beavis na Butt head na Mtv. Mijając jakieś porno oglądałam stworzenie wszech świata według jakichś tam włoskich księży...dochodząc do wniosku jacy to ci ludzie popierdoleni i przypominając sobie kiedy to mnie i Natale zaczepiły 2 jehowce.2 stare siwiejące już babki. Najpierw gadka ,że ładnego mam psa a potem:
-czy chciałybyście się dowiedzieć o raju?- Natala już się uśmiecha na co ja pogardliwie:
-weź..boga nie ma- wkurwiają mnie tacy ludzie
-a kto cie stworzył? i tu żem dojebała fristajla hahaha:
-Ekologia i Biologia!. Na co one zgacha i polazły dalej a my oczywiście z Natalą polewa.Samo ekologia i biologia nie było aż tak śmieszne..no ale wtedy było i to bardzo zwłaszcza na ich miny. Pije sobie to piwo i dopić nie mogę...myślę i tym co robiłam ostatnio ile już mineło od kiedy nie ćpam i wgl. Taka prosta kalkulacja.Nie licze już strat. Zyski?zysków raczej też mało. Zwłaszcza,że hajs który miałam wpłacić na wycieczkę przepierdoliliśmy . Haha. Jak ja kocham tam robić..ale chuj uzbieram te 65 zł i Good. Usnełam jakoś przed pierwszą....obudził mnie budzik Babci o 4...nie umiała go wyłączyć..wyłączyłam i znów wróciłam do łóżka..zwijając się z bólu ,bo mam jebany okres..ale ból i tak był mniejszy niz przedwczoraj kiedy to po 6 złapał mnie wykurwisty skurcz łydki..przekręcam się na brzuch mając jeszcze 30 minut snu..cenne 30 minut snu..przeciągam się przy okazji napinając mięsnie..i tu aż otwieram oczy z bólu..potworny ból..próbuje ją wyprostować..zgiąć ale to chuj daje i boli j bardziej..siadam mając ją zgiętą..gdybym była obudzona i na nogach to przysięgam chyba bym wyła...zaczełam ją masować ale przeszło dopiero po jakichś 3 minutach. A jakiś taki lekki ból przy chodzeniu pozostał nawet dziś rano..Wczoraj jak ściągałam ciotce wkłady do ekspresu z górnej półki też mnie jebnął mnie niezły ból.więc ściągam te wkłady stając na palcach i mocno wyciągając ręke,a musze wspomnieć,że była złamana w sumie między ramieniem a barkiem sąsiadując z obojczykiem,który również soatał złamany ..na trampolinie..(na serio) W Gdańsku..ale mniejsza. No i wyciągam tą ręke..biore co maiałam brać i tu aż od barku po miejsce złamania jakby mnie ktoś prądem jebnął..kurwa co za ból..łapa mi się aż zatrzęsła..Do tej pory nie miałam problemów z tej racji,że na rehabilitacji nie byłam..a widocznie trza było iść..bo ciotka odsyła mnie znów bo wziełam nie ten...i bol się powtarza..myślę jak ja będe nieść torbę..ale niosę tylko jedną. Ale nie o tym post..Wojtuś wrócił kurwa i całą noc siedział w kuchni.obudzili mnie 2 razy. Raz po 24 kiedy to moja babcia pyta kto jest w kuchni..wstawiona po 3 piwach:
-kto tam jest.?Alka?Alka?. a ja wtf..i wyłazi wojtus idzie po ciemnku...i upada na babcie..ja pierdole..Matka wchodzi zapala światło i zabiera tego pajaca i ja mam to w dupie i znów idę spać..Brat spał na strychu z tą swoją ekipą..mnie po 8 budzi kłótnia...Matka drze na niego morde w kuchni a on do niej texty typu stul pysk zamknij morde itp...krew mnie zalewa ale do kurwy ja chce spać...znów grozi,że pójdzie złożyć pozew..on ją wyzywa i coś tam a ona ,ze jak mu sie nie podoba to niech wypierdala...jak zawsze do niczego nie doszło..a teraz już z nim normalnie gada JA pierdole..napisałam matce esa,mzeby przestał tak cwaniakować i lepiej niech w bramie nie przesiaduje zbyt często bo będzie płakał. I ,że mam to w dupie i dziś wychodze na noc bo mam ich dość...i chuj...schodze..ide myć włosy i trza się szwabskiego uczyć.A Potem PARTY ROCKIN. nie no dobra nie..kulturane picie piwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz