Szukaj na tym blogu

środa, 4 kwietnia 2012

Don't Make Me

 Zawieszam bloga   Wracam. Przeróbka. Wczoraj znów było chujowo. Znów nie daje rady..Mam dość mojej pojebanej matki. Mam dość tego pojbanego gówna. Nie naćpałam się wczoraj. Nie naćpam się i dziś. Ani jutro. Nie uciekam...to nie w moim stylu..to nie w moim stylu kupić 3 paczki..usiąść w ciemnym miejscu...oddać się fazie..stracić kontakt...osunąć się na podłogę i zdechnąć jak te pojebane dzieciaki. Nie lubie się poddawać...nienawidzę tego jebanego uczucia,że dzień się już skończył a ja nic nie zrobiłam...Może i nie jestem zbawicielem..ale nie jestem obojętna..Niedługo egzaminy....a ja znów jestem na dnie..nie wiem czy tak szybko się odbije...Nie dam rady się nauczyć,...wzory umiem...jedynie one mnie uratują...Nie dam rady...dotarło to do mnie. Dzień za dniem coraz bardziej mnie niszczy...Nie wiem ile jeszcze wytrzymam..mam znów zszarpane nerwy. Z nimi nie da się dogodać...Nie będe mieszkać u ciotki. Nie dam rady mieszkać tam w tym syfie z kotami...bez mojego fokysza. Gdybym się zabiła pewnie by ją oddali. No way Out. Wczoraj chciałam zrobić coś głupiego..ale mielibyście mi za złe...Nie ważne. To już do mnie dotarło. Noc budzi we mnie bestie.Może uda mi się zamieszkać w tym drugim mieszkaniu na Ku słońcu. Byłabym sama zdana na siebie. Zdala od tych pojebanych akcji. Wątpie,żeby dali mi te jebane klucze.Ostatnio chciałam nawet zadzwonić do ojca..zobaczyć jak to jest jak tam stoimy i na czym..Może nie jest taki zły jak to zawsze go matka krytykuję. Ona też ma problemy z alko...a to był ich powód rozwodu...ale co ja mogłam powiedzieć?Miałam pare lat...Dochodzę do wniosku,że nic mi to nie da. Zastanawiam się czy by nie wynająć jakiegoś pokoju. W sumie matka zapłaciłaby za niego. Nie dogadujemy się., Wojtusiowi by to pasowało...Bratu...matce pewnie też. Co do babci nie wiem...bo trochę dzisiaj pogadałyśmy...Ona też ma tego wszystkiego dość. Jestem w kropce. Nie mam Już przyjaciół....Przychodzi co do czego wszyscy chuja warci. Mam to w dupie....Nie czuję się  zbyt dobrze. Nic mnie tu nie trzyma. Mam ochotę się spakować...wziąć ostatki hajsu...wyjechać gdzieś. Chociaż nie wiem dokąd. Może tam jest lepiej?...nie wiem..i sie pewnie nie dowiem...Cóż...Nie dołujcie się..bo nie o to mi chodzi. Cóż jeszcze mogę Rzec?Że mam dość już było...że jestem wkurwiona?w sumie to raczej zmęczona tym wszystkim..Wszystko jest nie tak. Już nawet nie wiem czy to moja wina..ich wina...Mnieeeejsza...Idę posłuchać trochę muzyki








Ey
nie umiem kłamać,więc jeśli spytasz to ci powiem
u mnie też bywa niefajnie,często zarywam noce
to niszczy mnie codzień jakbym chodziła na chemioterapię
raz lepiej raz gorzej,to staję się  jak walka z rakiem
wracając na chatę,zastanawiam się czemu znów tu jestem?
znów nie czuję się dobrze,chciałabym znać na to recepte
 by dni stały się lepsze,a godziny tak się nie dłużyły
wybaczyć sobie tamtą noc i nie mieć poczucia winy
 I wanna see it gdy ludzie i miejsca są bezsensowne
gdy godziny zamieniają się w dni a dni w tygodnie
i kiedy zaczyna być dobrze powtarzam,że dam rade
życie nie jest proste znów  zaliczam upadek
chandra mnie znów łapie,mój organizm jest chory
biorę kilka tabletek,przez co mój stan jest chujowy
tylko ja i jebany acodin ey nie wiem gdzie zmierzamy
dobija mnie presja moich stanów emocjonalnych...









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz