Szukaj na tym blogu

wtorek, 10 kwietnia 2012

Robie jak chce-przywyknij.

Wciąż nie czuję się zbyt dobrze. Jutro już szkoła. mój brat się napił,...wczoraj..Z kolegami w piwnicy. Póżniej coś jeszcze chlali..wyszedł...wrócił z zdartą brodą..podbródkiem..kawałkiem szyi + zwichniętym palcem. Ja poszłam się poszwędać. Lubie tak łazić bezsensu...Słuchawki na uszach. Dziwne myśli w głowie..pies pod ręką. Miałem lecieć na głębokie. Ciemność która narastała wraz z minuty na minute zdawała się mnie inspirować...Zbliżała się 23. sporymi krokami nawet. Byłam już na wejściu na Głebokie..wleźć?czy nie wleźć...Wchodzę. Ciemno..lubie mroczne lasy. Nawet te "mistyczne". Foka jakoś niechętnie podchodzi do mojego pomysłu o spacerze tutaj..o tej porze. Spoglądam na nią,na słuchawkach Kanye west-Theraflu. Dodaje mi to pewności. Mam gdzieś jeśli matka zadzwoni,robię jak chce-nic jej do tego.Foka idzie wlekąc się za mną. Idąc uświadamiam sobie,że w sumie odechciewa mi się przechodzić je całe na około. Foka jest już chyba zmęczona..w końcu większość dnia spędziłyśmy na dworzu. Wracam. W głowie układają mi się wersy do "rozmowy ze śmiercią" który(text) za wszelką cenę chce ostatnio dokończyć a nie umiem się wczuć. Dzowni Matka ,wciąż jest przed 23. Rutyna. Gdzie jesteś,Wracaj za ile bd. Ucinam krótko słowami:
-Oj dobra po 23 będe. Rozłączam się nie oczekując odpowiedzi.Zastanawiam się czy się wyrobie..Nawet jeśli nie to trudno. Matka coś tam będzie sapać. Znów to oleje ,bo gdybym brała to do siebie to przysięgam rzuciłabym się przez okno.Idę coraz bardziej oddając się fantazji. Odrealniam się-zdolność którą nabyłam po Deksie.Jak i barwne ni to halucyny ..ni to zwykłe cevy. Często zdarza mi się widzieć coś kątem oka. Np w lesie widziałam pierdolonego wilka. Ey nie powiem speniałam...no bo kurwa Foka..i ja..taki zwierz pewno ma wściekliznę. Wyczujcie moją ulgę,gdy delikatnie obracam łeb w tamtą strone a tego nie ma. Strzelam wtf i uświadamiam sobie,że to tylko mój zdragowany mózg się ze mną bawi.Ale każdy shit ma se plusy i minusy. Plus to to,że szybciej myślę. Natłok myśli przez sekunde jest ogromny. To też minus bo czasem nie umiem ich kurwa ogarnąć..Przez co często się przejęzyczam. Ale spox mam podzielność uwagii. Idąc tak wpadam w pewnego rodzaju trans..niby tu jestem..ale mnie nie ma. Dziwne uczucie..a zarazem fajne. Człowiek uświadami sobie wtedy swoją odrębność..indywidualność. Poznaje siebie tak naprawdę.Wciąż toczę umysłową walkę. Moje myśli kłócą się ze sobą...Zgaduję,że Dxm zaczyna mną władać. Czytałam ostatnio artykuł odnośnie jego szamańskich"mocy". A jacyś  tam szamani mówią,że ma zdolności do "opętań" brzmi to może i śmiesznie.Ponoć może zawładnąć moją duszą. Nie wiem co o tym myśleć. Niby sama dostrzegam swoje zmiany. Może pozytywne może nie...Każdy zna mnie inaczej. Dla jedynych jestem tym pojebańcem od horrorcore'u dla innych tą uśmiechniętą częścią mnie..a dla jeszcze innych staczającym się ćpunem.Mam chyba kilka osobowości?..które scalają mnie w całość..Żyją niby w harmoni..chociaż czasem dochodzi do kłótni między nimi i ta która w końcu wygrywa króluje.Ciągła walka w mym umyśle. Tak mi się to ostatnio śniło..ale często zapominam o czymś napisać..coś wam wyjaśnić.Ale zgaduję,że niektóre rzeczy są po prostu zbędne. Blog zostanie chyba zamknięty po skończeniu 3 klasy. Albo..po prostu wkręce go na priva..Co by nikt nie miał wglądu poza mną.Będzie to jebany natłok moich myśli,tych które akurat odpowiadają którejś z moich osobowości aktualnie. Wieem ,że pierdole bezsensu. Ale ostatnio nic nie ma sensu..Ten cały rok jest Bezsensu. Wiem często to ostatnio powtarzam,ale wciąz to sobie powtarzam co by dostrzec jakiś sens w tym bezsensie. Bo Ponoć każdy Bezsens ma swój Sens....Odezwę się późnieej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz