Szukaj na tym blogu

piątek, 13 kwietnia 2012

Ja Jebie

Wkurwia mnie ta Matka znów mi robi jazde ,bo Maja się obudziła i wyjeżdza z ryjem ,że mogłabym kurwa odkurzyć. Już nawet ja nie klne tak jak ona to robi. Mówie do niej normalnym tonem a ona drze po prostu pizde..Jak mam odkurzyć kiedy Maniurą śpi...z pretensjami wali,że nic nie robie,że to że tamto,że tylko laptop. Kurwa..nawet nie przydzieliła nam z bratem obowiązków a sapie ryjem. No ja jebie jak ja nienawidzę takich ludzi. Robiłabym co do mnie należy ale nie będę robić 100 rzeczy za kogoś kurwa.Oczywiście nie po jej myśli to każe mi zamknąc laptopa...W dupie to mam.To jej dzieciak,owszem mogę się nią zając bo zajmuję się nią po 1,5 h dziennie. Dziś wyniosłam śmieci,posprzątałam i ulóżyłam swoje ciuchy,pies i wgl lekcje..ale ona oczywiście,że jak zwykle totalnie nic nie robie i nie pomagam wgl. No kurwa...I,że jeszcze czuję sie jak w hotelu..O_o...mówie:
- to wyprowadze się
- NIE! PUKI TU MIESZKASZ TO KURWA BĘDZIESZ ROBIĆ JAK CI KAŻE
-pozdro. Zabrzmiało to jak drwina i tak miało być dorzuciłam jeszcze ,żeby skończyła tą gadkę bo znam ją na wylot..i niech do cholery weźmie się za sibie zamiast robić ofiarę. Na co znów wybuchła wściekłością cytując"Nie robić z sb ofiarę". Pierdoli,że wciąż zajmuje się dzieciakiem. ŻE NIE MA CZASU NAWET ZJEŚĆ. Kurwa...wciska nam ją 15 razy na godzine,kiedy już zje idzie szczać i plai przy okazji., nawet do 3 papierosów na godzine..Wieczorem jak już się napije piwa i znów zbiera jej się na pretensje znów wali te swoje texty z seri" Nic nigdy nie robicie macie mnie za służącą" Babcia zajmuje się Mają więcej ,ale jak przychodzi co do czego to oczywiście (matka) cały dzień z nią spędziła..Ja jebie ona sama nie wie o co jej chodzi..Odpowiadam ciut pogardliwym tonem....ale bez podniesionego głosu i pretensji..nie umie normalnbie mówić jej wytłumaczenie to "nie dociera do cb"Nie mogę normalnie nie mogę. Na razie Stay calm..ale powoli się wkurwiam. Niedawno wyszłam się przejść z Anitą,bo to lepsze niż użeranie się z nią. Zabrodniła mi Lapa...ale po przyjsciu znów wróciłam. Wkurwia się o byle co mówiąc,że to my jesteśmy ci źli sama nie będąć fair..Nie czaję tej kobiety. Nie poświęce jej całego posta ,bo mniemam,że domyślacie się jak jest. Magda strzeliła na mnie focha...poza tym,że kleiła się do mnie trochę ,była trochę przyćpana no i chciała więcej kody się nie kłóciłyśmy. Do czasu. Jak Była naćpana i u niej byłam(mając jej trochę dość zresztą)to pierdoliła coś o czyichś urodzinach. Ale kto by jej tam dokładnie słuchał?Nie obchodzą mnie urodziny jej znajomych...przytakiwałam tylko..zwłaszcza jak nachalnie dopytywała czy z nią pójdę. Fakt faktem wspomniała coś,że ma to być między końcem kwietnia a początkiem maja..ale nie mogę przejebać egzaminów przez czyjeś urodziny..Na odczep przytakiwałam. No i myślałam,że zapomni albo wspomni tylko. A ona,że jej obiecałam ,że będzie super i wgl..Mówie jej normalnie,że sory Magda nie dam rady,że są egzaminy i chociaż trochę się poduczę. Wpadła w szał..mówiąc ,że Taaa ,że obiecałam..że nie dotrzymuję słowa,że świetnie kolejna osoba już ją wysławia...Mówie,żeby się uspokoiła i cholera że to w końcu egzaminy...Strzeliła focha. Nie zamierzam jej kurwa przepraszać,bo nie mam za co...wkurzyła mnie,bo powinna to zrozumieć. Wczoraj napisała mi esa(dlatego do niej poszłam) ,że musimy pogdać..bo musi mi coś ważnego powiedzieć,. Pomyślałam,że może coś się stało..może się zaćpał ktoś czy coś. Ku mojemu zdziwieniu napierdałała,że zjadła Paracetamol z drugiego filtrowania..bo było tam trochę kody...strzeliłam wtf..zastanawiając się..i tym samym powątpiać czy to rzeczywiście było to co chciała mi wyznać....Mniejsza. Mam kilka zdjęć z Weeekendu kiedy to ćpaliśmy. (Nie wszyscy of course)


No i dzisiejsze z fizyki z amperami i woltomierzem..O_o Kiedy to Pani Kasia męczyła mnie bo wie,że nienawidzę Fizyki. haha...poszłam już przeżyłam i o dziwo było nawet fajnie. Z Anitą (pierdolonym snoop doggiem-haha(wyjaśnie później)) budowaliśmy układ jakiś..cholera nie pamiętam jak to się nazywa. Ale mniejsza już. Było Okay. Olka wciąż w szpitalu. Dziwny ten tydzień. Egzaminy się zbliżają. Zero stresu..Radzio idzie ze mną jednak na konkurs z bio. haha. A Biologiczka mówi,że (ja) zachowuję się "dziwnie",nie potrafiąc mi wyjaśnić co tak naprawdę przez to rozumie...Odrazu zapytałam czy myśli,że ćpam..chwiałam się dość(z tego co mi Anita mówi) stojąc na co ona wypaliła
-że nie(chociaż wiem do czego zmierza) i żebym przypadkiem nie upadła uśmiechając się jak głupia. Wczoraj na bloku mieliśmy polewkę. Zaprosiliśmy go nawet na działkę..ale stwierdził,że jeżeli chcemy sobie poszaleć i popić to idzmy sami,bo niekomfortowo będzie się czuł i wgl nie może tak bo nie po to tyle studiował co by przejebać zawód alkoholizowaniem się z uczniami. Hah. Ale zaprosił nas na 22-gie w Raddison'a. Dość pieprzenia piszę 2 zwrotkę do bieli która zniszczyła wszystko plus Artwork do tego będę robić. No i Zdjęcia:

z Wyrocznią(Matueszem)
Najbardziej naćpna,najspokojniejsza,macana i z chujową fryzurą(uczesana przez anitę) hahaha







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz