Szukaj na tym blogu

niedziela, 19 lutego 2012

how the party goes?=bawi mnie to wszystko/trudne sprawy kurwa

Jak w tytule...chuj nic nie wypaliło...ponadto znów patola..i to ostra ; / od mojej popierdolonej matki i babki, Nawet nie powinna być moją matką. Jest dla mnie zerem...miałam wczoraj swoje upadki..ale chuj dziś kolejny dzień trza biec kurwa. Zrobiłam Polski...Uczę się Matmy,,tak kurwa...matmy,,Tak Pani Ewo dobrze Pani przeczytała MAAAATMY. Wczorajszego spierdolonego po całości dnia doszłam do wsniosku: Olka jesteś dziwką-pierdol sie . B-ale mam kurwa farta. C- Ey nie jest normalnie. D- przyjaciele to bullshit. Nie chce mi się opisywać co tam wczoraj zaszło między mną a matką chociaż poszło o jebane klucze do ciotki(Nie tamte na Ku słońcu) bo okazało się,że pojechała na urodziny wujka mamy..zepsułam im w sumie te uroczystość dzwoniąc do niej,że matka jest popierdoloną suką i nie wytrzymam z nią dłużej jak i najbaną babką..i jeszcze tym wieśniakiem. Krystian nie wiedział o co Kaman wlazł w momencie w którym szarpałam się z matką. Bo kurwa nie pozowlę się uderzyć a skoro są takie mądre to mam to kurwa w dupie. Wiecznie to niby ze mną są problemy.To ona ma problemy..zostałam nazwana dziwką(?) kurwa nawet nie wiem za co..ale zgaduję ,że babka jest po prostu tak popierdolona,że przestawia jej się we łbie...bo jak można nazwać tak właśną wnuczkę? a tym bardziej córkę...bo raz po pijaku nagadała wojtkowi ,że jest kurwą?jak tak można wogóle..oczywiście póżniej jak to ona udając ,że jest okay przyszła i powiedziała- ja nie miałam tego na myśli. Ale miałam to kurwa już w dupie...Nie miałam ochoty chlać..nawet na ćpanie mnie nie brało,chociaż gram maryśki wciąż w spodniach..trza tylko kupić lufke-myślałam-Chill out kurwa...napijesz się..weźmiesz bucha..będzie git..ale nie miałam ochoty iść do Magdy..nie mamy miejscówki..napisałam olce ,żeby nie pisali i nie dzwonili I oczywiście"nie kurwa nic się nie stało"...Jak chciałam tam było zostawili mnie..chodziłam chuj wie gdzie...z parku Kasprowicza na niebuszewo..aż spoczełam na przeciw manhatanu..gdzie zastanawiając się nad tym całym gównem wychaczyła mnie jakaś pijaczka pytając o ogień. Widząc moje zapłakane i wkurwione oczy zapytała co jest. nie chciałam nic mówić,chciałam być sama uspokoić się..przemyśleć to...ale ciągneła mnie za sobą ...Nie chciałąm nigdzie iść,dzwoniła do męża mówiąc,że mnie przyprowadzi...Nie ogarniałam..mówiła coś ,że ona mnie przygarnie,że coś tam..czy nie jestem złodziejem,czy to czy kurwa tamto...Chciałam się wyrwać mówiąc,że śpie u znajomych. Na co ona odpowiedziała a gdzie oni teraz są huh?zostawili cię ,gdyby byli to prawdziwi przyjaciele byli by tu z tobą. Ma gadane,pomyślałam,dało mi to do myślenia..siedząc na ławce w parku jakieś 40 minut przed spotkaniem owej kobiety napisałam olce esa(jakoże ma w plusie) czy mogła by wysłać esa izce czy mnie przenocuje bo mam do wyboru ją,zimną noc na ławce w parku albo jakiś most(lovely) odp ,że nie ma numeru na co ja,żeby wzieła od nich..nic już nie odpisała..napisałam do matiego potem o tej pijaczce jak już wchodziłąm po schodach do jej domu,tuż obok pleciugi...nie chciała mnie puścić mówiła,że albo pójde do niej,poznam jej rodzinę albo dzwoni na policje i chuj...z racji tego,że wciąż miałam maryśkę w kieszeni poddałam się planując ucieczkę. Miałam ograniczoną dostępność do tel..bo kazała mi go odłożyć..wlazłyśmy chyba na 3 piętro..kamienica wglądała dość meliniarsko..myślałam,że w domu też tak będzie, błąd.było całkiem czysto poznałam jej męża imieniem Olek(zapamiętałam  bo ciągle coś od niego chciała),córkę..nie pamiętam imienia i Syna Rafała w moim wieku...czy o rok starszego..mniejsza..w tym momencie czułam się jak w trudnych sprawach.powiedziała ,że mnie przygarnie..O_o ,że remontują właśnie pokój,że mnie wyżywi..że zadba o mnie, Przesada..przyszedł mi pijacki sms od matki z oznaką skruchy"Marta wróć do domu porozmawiamy życie jest zbyt krótkie aby się kłocić-nice try...Ale jakoś mnie to nie ruszyło bo pewnie znów będzie tak samo..Typiara spojrzała na mnie i coś tam zaczeła gadać przytulać mnie i wgl głaskać pierdolić coś,że wychowała tyle dzieci to i mnie wychowa. A ja rzuciłam ze matka chce pogadać i wziełam kurtke i spierdoliłam..Mati I reszta w heliosie,więc skręcam przy pleciudze i walę prosto...dochodzę..wjeżdzam schodami. Witam się z Anitą i Matim. Na co mati zbluwersowany:
-Fajną masz przyjaciółeczkę. Unoszę brew bo nie ogarniam,ciągnie dalej
-Nawet dupska nie ruszy jak masz problemy bo kurwa film dziwka ogląda. Idziemy do Toalety ,ogarniam się troche. Dają mi colę,zmieszaną w wódką..chociaż jej tam nie czuć.siadamy w kaskadzie:
-serio tu jest wódka?nie czuć
-ee bo ty olki dostałaś tej dziwki jebanej. Gadamy o maryśce..dzwoni mi fon i ciotka,że mam wracać do domu,że co ja se myśle i wgl. Trzymam się tego,że nie wracam do tcyh pojebanych szmat i mam to w dupie. śpie u Anity i chuj. Nie zgadza się,ale po licznych odmowach idziemy na kompromis i dostaję klucze.Mam nikogo nie zapraszać ale chuj spią ze mną. Po drodzę kupiłam lufkę i zapaliczkę Odpalam gazówkę ciotki i palę maryśkę nad nią. Bo mati chce być lojalny wobec siostry...a Anita ma astmę. Maybe next time. Wcześniej reszta nas "szukała",bo chcieli się spotkać..i pogadać ale ja nie miałam ochoty więc zadzwoniliśmy,że chuj idziemy do domów. Jaram to zielsko w kuchni a mati dzwoni do olki,żeby jej powiedzieć,że jest szmatą bo mnie tak jakby zostawiła. Na co ona jest chyba najebana i drze mordę. My na nią też na co ja wybucham-Dobra szmato zamnij tam ryj i kończymy rozmowę..zaraz dzwoni do nas ja pierdole jakże wkurwiający Radosław..pytając dlaczego ola jest wkurwiona....opierdoliliśmy go i też zakończyliśmy.Zgłodnieliśmy więc odpaliłam grilla elektrycznego ciotki..cyk cyk kurwa elegancja francja..15 min później jebnął cały prąd..kurwa co ja powiem ciotce.,.nie możemy znależć korków dzwonimi do Anity ojca,który jest elektrykiem..zjawia się..dzwonie do ciotki gdzie są narzędzia odpierdala czymś w rodzaju bezradnego zmęczonego głosu- ja piedole...Marta..to ubierz sie i idz do domu. Ale wciąż dopytuje,bvez skutecznie.Udaję,że dobra dobra to pójdę..i sama znajduję narzędzia. Maaamy prąd.Rozmrażaliśmy Cycki z kurczaka przy piecyku...dość nagrzanym w plastikowej misce....w odległości jakichś 3 cm od tego...Mati mówi:
-Ey chyba się rozmroziło...
-Chyba stopiło kurwa, Połowa miski jest stopiona..Cudnie myślę. Ponadto te popierdolone koty jebły kloca do zlewu..myślałam ,że jebne rzyga.Sonia,która jest zajebistym persem tego nie zrobiła,więc ten spasiony pseudogarfield musiał...dostał żryć i jeszcze się domagał..Poooojeb.Zostawiłam to tak i chuj. Musieliśmy jeść palcami bo ciotka miała tylko...łyżki,.O_o...powoli czułam fazę.wszytko mnie bawiło leciały takie suchary,że ja jebie,.Anicie spadło mięso w to wdepła na co mati
-Ale masz kurczakowe stopy. na co ja dorzucam
-Anita stołuję się w Qurniku! i wybucham ćpuńskim śmiechem,w efekcie oni też,chociaż dziś nie widzę w tym nic śmiesznego. Przy łóżku stoi lampa..którą ogarniamy jak zapalić. Mati coś pierdoli o meblach na co ja mówie:
-Ey kurwato lampa jest meblem>?
-noo chyba
-zgaś ten mebel kurwa!. Znów ryjemy,nie mogę się uspokoić..oczy mam serio zjarane,Anita pstryka fotysza(wstawię jak mi wyśle) Póżniej Mati czy ja pierdolimy,że nie mamy kompletnego zestwu mebli(?) bo...nie mamy duuużej Lampy O_o...Maryśka trzyma chyba z 6 H..w szczycie ze 3 h..a czytając natłok moich myśli na poście czuję się jakbym wciąż była najarana.Relax jest...jeeeest...humor?jest okaay...trza się uczyć. Ostatnio trzymało mnie dłużęj(Praaawda?) ale do za sprawką mieszanki Deksa,zioła i jakichś antydepresantów..-które pogorszyły mój nastrój aż do piątku włącznie.(nieżle) ogólnie zjazdy czy to po amfie,deksie,zielsku czy antydach trwają u mnie Fchuuj długo..hah Naaajsly. Wczorajszy dzień mnie bawi..Czy to patola czy to kurwa jazda po maryśce..to mnie kurwa bawi. pierdole to. nie będę się przejmować jest jak jest i chuj,.., A i zapomniałabym kierując się w stronę heliosa przy przystanku 70 nie dalego kasprowicza...przy znanym mi budnku z"jak zdobyć pół litra za darmo=failed" albo mi się wydawało albo znów ją widziałam O_o...ale chuj przyśpieszyłam chód...kaptur na głowę i Aiight. hah

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz