widzisz siedziałam dziś na ławce,spoglądając w niebo
biorąc następny oddech .. ty jesteś już daleko
ey to dopiero miesiąc,a ja już nie daje rady
nie rozumiem tego czemu to dzieje się dwa razy?
mówiłabyś nasyp,a ja robiłabym jak powiesz
jaraliśmy haszysz,razem łapaliśmy kurwa fobie
wygłupy na dworze,You neva had a friend like me
gruba impra co sobote razem ćpaliśmy teen syyf
byliśmy Tylko ja i ty. krzyczałam wtedy pierdol resztę
weż ostatni łyk,wypierdol whiskey butelkę
zabawa po pierwsze,jebaliśmy po całości bezpieczeństwo
spóżniona na lekcje,tsaa wszyscy robiliśmy tak często
uwierz nie było lekko, jednak ja dałam radę-wybrnełam
dragi receptą?nieżyjesz przez nie,nidgy nie miałaś takiego przyjaciela
bo gdy piszę ten poemat,mam na myśli rabuj ze mną
to mogło trwać wiele lat,ale nagle spadło tętno... Dokończe jutro. Idę spać.. Paaadam na pysk. hyh
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz