Szukaj na tym blogu

wtorek, 29 maja 2012

A było fajnie

Kurwa..matka się skapneła,że nie byłam po tej1-wszej w domu..kurwica mnie łapie...w dodatku przyznałam sie Biologiczce..bo w sumie pytała czy dziś dobrze się czuje..a to był dobry moment..bo ostatnio coraz bardziej mnie lubi bo angazuje się w różne rzeczy typu konkursy dodatkowe o gatunkach wymarłych i wgl..powiedziała<że wiedziała..bo A to widac i B..ktos zdążył mnie sprzedać..nioe będę sie tu juz rozpisywać...bo nauczyciele to w końcu nauczyciele..wstrzymam się z oceną do jutra..puki czegoś sobie tam z nimi nie wyjaśnię...I Chuj ćpam..a raczej ćpałam..choć nie wykluczam,że może jeszcze będe ćpać..ale nie nałogowo...bez ciagów..ponadto chyba jednak zamnknę tego bloga..niech przepadnie wszystko precz..pójdzie w pizdu...niech texty pódją w pizdu..uczucia..tametejsze wspomnienia..Wymarze swoje błedy,rozterki i wszsytko. To po prostu przestanie istniec w siecie..a może wkrótce i w pamięci i świecie..Myślcie sobie co tam chcecie..zwisa mi już to. Nie pójde na żaden jebany monar..ani odwyk..nie pójde do pyschologa..Taaa chuj wam w dupe będę walczyć. Nie chce waszej zajebanej pomocy która gówno daje/.Jestem  zdana na siebie i mi to pasuje.Traktuje was środkowym...znów zrobie co będę chciała. Żaluje,że nie pojechałam z Magdą.Korzystam sobie z kompa od ciotki...lubie tu przebywać gdy ciotki i wujka nie ma..Tęsknie znów za czymś a nie wiem za czym.Może to ćpanie?Wątpie..jakoś nie ciągnie mnie do dexa..Mam nadzieję,że biologiczce można ufać..chociaż już nikomu kurwa nie ufam...wszyscy i tak mnie zawsze wystawiają.Ide kołowac hajs co by oddac bratu. Pozyczyłabym od Magdy..ale ona jak zwykle będzie chciała albo szaleć..albo pewnie ćpać nie wierze jakoś ,że tak nagle z tym przerwała..to nie w jej stylu..Więc w sumie nie dziwie się,że ludzie nie wierza mi ,że ja przestaje..Mam to gdzieś...lubie dragi..juz nawet nie wkurwia mnie ta cisza i pustka..Po prostu jest jak jest..i nie mam siły tego zmieniać..coraz mniej się bronie przed matka w sprawie dragów i moich wybryków..jeżeli odda mnie do ośrodka =ucieknę..i już przenigdy mnie nie zobaczy. Przysięgam nikt z was mnie nie zobaczy. Wyjadę daleko stąd...pewnie gdzieś po drodzę padne. Ale to będzie po mojemu ..i chuj. Zawiodłam się na kilku osobach.Które poniekąd..a raczej przez ostatni okres były mi bliskie..Yhh..tak to jest co?Zrobiłam błąd którego już nie powtórze. Nie mam czasów na błędy. Nie nie ćpałam..bo dotrzymuje komuś słowa..ale w tym momencie nie wiem jaki sens ma to moje dostrzymywanie słowa....Nie będe tego robić dla kogoś..powinnam to robić dla siebie...ale...czy ja serio chce z tym skończyć?..ten cały pseudo dextox..mnie fchuj męczy..mało w sumie jem..pije tez nie wiele..do tego alkohol wypłukujący to wszystko niszczy mój organizm..wiem,że to dex...ale mój mózg wciąż sie kłóci..niby mnie nie ciągnie do łyknięcia tabsów...ale z drugiej strony tęsknie chyba za tym stanem..kiedy to bywało albo zajebiście..albo fatalnie...teraz bywa po prostu na granicy nicości.czyli mieszaniu się tych uczuć...neaturalizowaniu się i totalnym olewaniu wszystkiego. Leci mi krew z nosa..mam strasznie przesuszone gradło w nocy..i kaszel suchy wyłacznie w nocy..budzę sie nieżywa bo odzyskac energie tuż przed zaśnięciem..wgl nie umiem usnąć..przed wczoraj dostałam jebitnych skurczów mięśni w łydkach...Dex nie uzależnia fizycznie więc..kurwa wtf?...psychika jako tako...Dawid?..nie ma..taka była kolej rzeczy..maybe it's my turn?turn to lose.Nie chce mówić,że jest źle..aniże jest dobrze bo to często mija sie z prawdą już 30 min po tym jak to napisze....Nie wiem czy napisze jeszcze posta.Jeśli dożyje+ dorwę się do kompa ciotki to tak. Naważyłam sobie i musze się podciągnąc z tego..oddać hajs i wgl. Zmienie chyba plany co do szkoły..Zawsze mogę iśc do tej piątki...czy tam tej psycho..albo nawet 2. ....To wydaje się na ten czas..bynajmniej dzis dla mnie lepszym wyjściem niż 8...musze wypłynąć z tego gówna.Czuję,że większość bardziej ciągnie mnie w dół niz unosi w górę.....Jebać to dziś nic nie napiszę..kończe biole..ide zaraz laminować..i spokój..chociaż ćwiczenia z histy same się nie zrobią..Znów mam ochotę to jebnąć. Mhym..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz