Szukaj na tym blogu

piątek, 11 maja 2012

Im alive

Żyję...żyję.Dużo się działo..aż za dużo..opiszę wszystko szczegółowo,później.Nie chce mi się streszczać..akurat teraz. jest piątek. Był konkurs z bio..na który trochę się przygotowałam  jako tako poszedł. Ale Biologiczka odjebała trzodę..bo konkurs dla klas 2..a my z klaudią 3.Facetka od bio(z 12-stki) powiedziała,ze nie możemy przystąpić do finału bo to będzie nie fair. I chuj uzykałam 25 pkt na 38...klaudia14...Biologiczka oczywiście niezadowolona z naszych wyników...ale pytania były dość trudne. Mało powiedziane...otwarte mnie rozjebały..3..rodzaje diet i dopisać choroby..jakaś celiakia? kurwa wtf wgl..zjebany shit...Ale..jest dobrz. Biologicz wzieła ze sb tego swojego dzieciaka.Tresowała go..Wczoraj bylyśmy w kinie. Na dom w głebi lasu. fajny nawet...nie mam weny,żeby pisać. więc oinformuje was tylko,że jako tako sie trzymam. Mam karę za bycie do 4 poza domem od piątku..nagle zaczało jej zależeć...yh..chuj z tym. Powoli chyba znów dochodzę d sb.Nie mówie,że jest dobrze ale nie jest najgorzej.



Stay true bitches

2 komentarze: