Szukaj na tym blogu

wtorek, 22 maja 2012

O shit-dla Anity(haha)

mhym...jest 5:45..30 min odkąd usiadłam aby zassać new mixtape od 50'ego The lost tapes...już wgrany..nie mogę usnąć bo mam kaca..tak trochę..bo wypiłam wczoraj łącznie 7 piw. Po 4 na miejscówce 2 storcki chyba..smakowe malinowe i limonkowe..w domu podjebałam bosmana..zimny bo w sumie nie było nic do picia..zdążałam trochę jakby otrzeźwieć bo się zaczytałam o tych dzieciach z dworca zoo. I tak później po 20 spotkaliśmy się z moim "mężem" który jak zwykle szasta hajsem no i chcąc nie chcąc wypiło mi się 4 piwa. Poznałam jego znajomoych. Nawet mam siostrę-Dankę(we love you Danka) Żwiru którego wczoraj ześmy pożegnali na przystanku pod dworcem bo pojechał do niemiec.Łysy-Mateusz,trochę niski ale równie zajebisty. Polewkowo było..pogryzły mnie komary bo byliśmy na miejscówce gdzie fchuj krzaków ,czerwonych mrówek no i właśnie komarów.Humoru mi to nie zjebało..siedzieliśmy jeszcze na deptaku pijąc piwo z Michałem i Danką bo łysy do stargardu do domu pojechał też z dwroca Mati musiał wracać i radek tez poszedł w pizdu. Matka zła bo wróciłam prawie o 24..pierwsze pytanie:Piłaś. ja taki look,naturalnym spokojny
m,opanowanym lekko z wtf: Nie?. i koniec gadki polazła spać..brat coś tam sie sadził,że już nie wyjde,że co ja se myśle ale tego frajera zawsze olewam. Niczego bardziej nie pragnę jak się od nich wyprowadzić. Sukinsyny. Robie ćwiczenia z histy,bo obiecałam,że będę się uczyć. wzory na kartkówki umiem:


Objętość Graniastosłupa: V=Pp*H Pole
Ostrosłup V=1/3pp*H P=Pb+Pp
Walec V= PIr2*H P= 2 PI(r+h)
Kula 3/4PI R do 3 p=4PI r 2



i chuj. Dam rady.Yhy.Fchuj mało czasu a jeszcze niemiecki trza ogarnąc..plus zjebany konkurs z bio..ale chuj bio to bio mój żywioł ważne ,że z chemi na czysto..teraz jeszcze fizyka trochę matmy nieszczęsny niemiecki..i dziś gramatyka z ang co by 6 było.Postaram się z wf..jebne rozgrzewkę i już wstawi mi 6-zawsze podnosi średnią. To samo z infy pochodzę na to kółko może się zlituje. Wos trza trochę podszlifować mam referat i wgl. Zamulam a już 6. Spać już nie pójdę bo sie nie opyla godzinę sobie odeśpię najwyżej w czytelni na religi bo nie wybieram się nigdzie. Mam trochę drobnych więc mogłabym,MOGŁABYM. skoczyć bo aco,ale tego nie zrobie bo jakoś nie mam ochoty plus trzymam się tego czego się trzymam. Dziś zebranie na które moja matka idzie,a chuj niech idzie. Sama ją "zaprosiłam" hyhyh.Biologiczka może przyjdzie pogadac o moim "dziwnym zachowaniu'. Olewam to..sama jej się wole przyznać więc jak coś tego to prosto wale z mostu: słuchaj mamo tak,ćpałam,ćpałam rozumiesz?Uciekałam od tego wszystkiego szczególnie od was. Nie daję sobie z tym rady rozumiesz?wkurwiasz mnie ty,wojtek,krystian. Mam żal do siebie i całego świata za Sandrę..ah ty nie wiesz kim jest Sandra,,a nie mówiłam..ale pewnie nie słuchałaś..-noo coś w tym stylu pewnie.Wspomniałam wczoraj o Magdzie,że namieszała. mhym..o wilku mowa w sumie była. Siedzę po tej 18 wczoraj ala "trzeźwiejąc" coś mi dzwoni a ja se czytam. No kurwa myśle...czytam : Magda...i tu się zdziwiłam...odwieczny problem..odebrać?a może nue?Rozł się.Zadzwoni i drugi raz..odbierz nie bądz lama. I tak się dzieję dzwoni aż do skutku przeważnie..ale tu nie musi się dobijać naciskam słuchawkę:
-halo?-pytam wydając się byc obojętna,chociaż w sumie to jestem ciekawa po cóż dzwoni. coś tam pieprzy,wsłuchuję się w jej taki kurwa dziwny..pustawy głos..może to mój fon tak jej deformuje?kmini nie mogąc skupić się na słowach w końcu mówi ,że się stęskniła..krzywie się kminiąc wtf.Mhym więc to tak..napaliła się na dragi:Suka. Nie odpowiadam chwilę..w słuchawce słyszę tylko zaćpane Fchuj:
-potrzebuje cie.Uśmiecham się głupkowato do siebie:Potrzebuje mnie?śmieszna jest..chce ją pocisnąc ale zdażam wydusić tylko:
-Wiem wiem ,ale to koniec sorry uczę się nie mam czasu-czy jakoś tak i normalnie naciskam słuchawkę. Jestem z siebie dumna..jaka to ja stanowcza i rozważna. Myślałam,że się jeszcze raz dobije a ja ją oleje i nie odbiorę..tak sie nie staje-wkurwiła się pewnie.Dziwie się,że po tym jak nazwałam ją ostatnio suką miała ochotę na rozmowe i wgl,że się "stęskniła" haha. Przez chwilę znów se przypomniałam jak to było w jej towarzystwie. Ja jej nie potrzebuje..nie potrzebuje tych ćpuńskich znajomych przez których nie mogę spać po nocach..przez których mój stan bywa chujowy..przez których mam problemy z koncentracją i wyrzuty. To rozdział zamknięty ona,,majowe słoneczne..Kończe nim to gówno ze mną skończy. Już 6:11..kminie czy by się nie kimnąć chociaż jeszcze mi sie nie chce..powieki mam ciężkie ale i tak nie usne..kładę się i otwierają mi się oczy. mhm więc pociągne tego posta jeszcze trochę.Nie mogę stracić motywacji puki ją po części odzyskałam. Chociaż chwilowa chęć do działania pewnie poskutkuje w szkole. Nauczyciele zobaczą,że mi zależy-raczej. Dziś zebranie Rsu..kurwa..a ja obiecałam Dance,że się spotkamy na długiej..wyślizgne się może z "zebrania" wcześniej albo obstawie kogoś na moje miejsce mówiąc,że musze się spotkać z matką..czy coś.Kombinator na maxa..wiem..jakby nie można było po prostu pójść no nie?Wziąć na barki obowiązki..no bo w końcu kurwa przewodnicząca.I tak mua rola ogranicza się do...mhym...do samej nazwy. I chuj znów pierdole farmazony. Komp mnie nudzi a więc zwijam...poczytam albo się położe..lub znów posiedzę na głupich stronach. Odezwę się później..


Stay true Bitches

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz