-Jeezus..daj mi tu ją.. nie widzisz ,że jest chora?nos ma zapchany...nie drzyj na nią tego ryja. Wstaję biorę ją i noszę. O dziwo u mnie nie płacze. ale tak to jest jak trzyma ją wiecznie wkurwiona Mamusia za dyche i "niedzielny tatuś". Przechodzę się z nią po domu. Nie zwracam uwagii na ból mięśni i ogólne osłabienie. Po 15 minutach grzecznie śpi. Kładę ją ostrożnie. Matka mnie obserwuje ,rzucam look w stylu" Patrz suko jak to się robi"-hah(sry). Wracam i po 15 minutach śpię. Anyway miałam zrobić sb wyniki na niedobór magnezu..i śledzionę..ale kurwa zapomniałam...jutro wypierdalam do sql..chociaż mam "odpoczywać" Cóż dzisiaj też wolałam umierać przy matematyce niż przy pieprzeniu matki. Biologiczka mnie zabiję...coś czuję,że nie przebaczy mi jeżeli pomyliłam łyko z drewnem O_O...Jest Aiight.
Ey brakuję mi już sił,chcesz żebym się zmieniła?
nie wiem co mam zmienić ..może nie umiem -wybacz
marny ze kandydat by być pieprzonym ideałem
sama nim nie jesteś,dlaczego zasady nie są takie same?
może jestem ciężarem?jestem zła?-ty tak twierdzisz
nie dostrzegasz swoich błedów,przez co mi puszczają nerwy
nie szukam zemsty,......za zjebane dzieciństwo
ucieczka za granice ,nie dajałaś rady?tak mi przykro
nazwala cie wtedy dziwką ey jest okay mnie też przecież
usiądz pogadajmy..opowiem ci o mnie i wysłucham ciebie
wciąż wyrażam niechęć?to ty o nic nigdy nie pytałaś
niby znasz prawdę o mnie?Ey chyba prawdę trzymasz zdala
nie widzisz moich starań,bo wiecznie jesteś pijana
raz kac raz upojenie,właśnie dlatego ten list napisałam
adresat mama,....ale ona już chyba nie istnieję
dziś mówie do niej Maria i serio gardzę tym imieniem...hyh
Słuchaj ...nie daję rady- wiele razy próbowałam
odzyskać matkę,która gdzieś w środku jest schowana
w alko oparach,bo chyba oddycha tym zamiast powietrzem
mówią Love is in da Air- ona oddała to za bezcen
a ja tak nie chce...żyć z pierdoloną świadomością
,że próbowałam.... i że nic jej nie pomogło
a więc jadę ostro, jeśli będzie trzeba jeszcze wścieklej
przeczytaj słowa...rozerwij pierdoloną kopertę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz